Pabianice. Chciał zniszczyć nagrobek teściowej. Kara nadeszła szybciej, niż myślał

Kara szybko dosięgnęła 37-latka, który planował zniszczyć nagrobek swojej teściowej. Mężczyzna został unieruchomiony na cmentarzu i musiał zadzwonić po pomoc. Kiedy trafił w ręce policjantów, którzy przyjechali na miejsce, okazało się, że był poszukiwany.
Zobacz wideo Bez prawa jazdy manewrował na środku skrzyżowania. Tłumaczył, że... bolały go oczy

"Zdarzenie miało swój początek 3 lutego 2023 roku tuż po godzinie 19:00. Do dyspozytora Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwonił mężczyzna, który został przygnieciony przez płytę pomnika nagrobnego i nie może się wydostać" - informuje w komunikacie Komenda Wojewódzka Policji z Łodzi.

Pabianice. Kopał grób teściowej. Policjantom tłumaczył, że się poślizgnął

Na miejsce wypadku wysłano mundurowych z jednostki z Pabianic (województwo łódzkie). Gdy zjawili się na miejscu, mężczyzna zaczął tłumaczyć im, że gdy przyszedł odwiedzić grób teściowej, poślizgnął się i wtedy upadła na niego płyta z nagrobka, która unieruchomiła jego nogę.

Na nieszczęście 37-latka, szybko okazało się, że jest on znany policjantom. Mężczyzna był bowiem poszukiwany "celem odbycia kary pozbawienia wolności za zniszczenie tego samego grobu oraz inne przestępstwa", piszą mundurowi. W przeszłości uszkodził nagrobek teściowej, kopiąc i niszcząc płyty. Tym razem jednak jedna z nich przygniotła mu nogę.

Jak piszą policjanci "mężczyzna usłyszał zarzut znieważenia miejsca pochówku, co zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności". 37-latek spędzi kolejne miesiące w areszcie. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.

Więcej o: