Jako pierwszy o tej sprawie informował portal PolskieRadio24.pl. Według wiedzy dziennikarzy portalu, podczas debaty miały być głoszone między innymi takie tezy: "Polska prowadzi agresywną politykę względem Białorusi, co utrudnia Polsce uzyskanie statusu mocarstwa" czy "wojna w Ukrainie prowadzona jest przez establishment w celu grabieży ukraińskich terenów". Według planów prelegenci mieli także dowodzić, że "Polak jest w Polsce gospodarzem", i propagować hasło "zero wrogów wśród sąsiadów".
W spotkaniu w Kielcach miała też wziąć udział była wykładowczyni Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie dr Lucyna Kulińska, która zajmuje się zagadnieniami nacjonalizmu, terroryzmu i globalizmu. Według portalu polskiego radia, już wcześniej miała głosić m.in., że trwająca wojna doprowadzi do sytuacji, że tereny Ukrainy zostaną "oczyszczone z rdzennych mieszkańców" i że za tą wojną stoją "wielcy tego świata".
Po publikacji portalu PolskieRadio24.pl ws. planowanej antyukraińskiej debaty, Grand Hotel Kielce wydał specjalne oświadczenie.
Pragniemy wyjaśnić, że nie jesteśmy w żaden sposób związani z organizatorami, ani organizacją wyżej wymienionej konferencji. Nasze logo zostało użyte na plakacie w sposób bezprawny
- czytamy na Facebooku.
Podkreślono, że rezerwacja sali konferencyjnej na potrzeby tego wydarzenia została anulowana, a debata w tym hotelu się nie odbędzie.
Grand Hotel od początku wojny w Ukrainie organizuje wsparcie dla tego narodu ukraińskiego poprzez różnorodne zbiórki i działalność punktu pomocy w pierwszych miesiącach wojny. Z tym większym niepokojem przyjęliśmy informację, że wspomniana konferencja może być nacechowana 'antyukraińsko'
- podkreślono.
Andrzej Grzegrzółka z Centrum Informacyjnego Sejmu informował wcześniej, że planowane wydarzenie nie ma związku z działalnością Kancelarii Sejmu i nie odbywa się pod patronatem marszałek Sejmu ani żadnego z wicemarszałków.
Nikt też nie występował o zgodę na użycie logo. Doszło zatem najpewniej do samowolnego i bezprawnego wykorzystania znaku graficznego Sejmu
- czytamy.
Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP ostrzegł pod koniec stycznia, że dr Leszek Sykulski, który miał być głównym prelegentem antyukraińskiej debaty, "jest jednym z komentatorów infekujących polską przestrzeń informacyjną tezami zbieżnymi z przekazem rosyjskiej propagandy przeciwko Polsce".
W osobnym wpisie ostrzegał też, że "wzrasta poziom przenikania do debaty w Polsce tez współbrzmiących z rosyjską propagandą. Identyfikowane działania informacyjne mogą rzutować negatywnie na bezpieczeństwo przestrzeni informacyjnej RP oraz bezpieczeństwo Polski".
W czwartek Stanisław Żaryn ostrzegał z kolei, że służby zidentyfikowały wielokrotne próby podszywania się pod polskie urzędy i instytucje. Kampanie dezinformacyjne prowadzone przez Rosję i Białoruś skierowane są głównie do przebywających w Polsce obywateli Ukrainy.
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP poinformował, że podmioty podszywające się pod polskie instytucje państwowe wysyłają pisma elektroniczne lub rozpowszechniają ulotki z kodem QR kierującym do fałszywych informacji. Obywatele Ukrainy są błędnie informowani, że państwo polskie zbiera dane dotyczące Ukraińców mieszkających na stałe w Polsce.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Taka sugestia płynie z tych treści, że Polska przygotowuje jakąś bazę danych na potrzeby pewnych działań i pewnych kampanii - wyjaśnił Stanisław Żaryn. Dodał, że podobne kampanie dezinformacyjne trwają w innych europejskich krajach, które przyjęły ukraińskich uchodźców. Tam organizatorzy tych inicjatyw sugerują, że zbieranie danych o Ukraińcach ma na celu organizowanie ich wywozu na Ukrainę.
Leszek Sykulski jest doktorem nauk społecznych, historykiem, nauczycielem akademickim, a także prezesem zarządu Polskiego Towarzystwa Geostrategicznego - możemy przeczytać na jego oficjalnej stronie. Otwarcie sprzeciwia się wspieraniu Ukrainy przez Polskę. W jego mediach społecznościowych możemy przeczytać, że "jest to narażanie naszego kraju na działania odwetowe Rosji i ew. niepotrzebną wojnę", dlatego też nawołuje do dialogu z Kremlem.
Jak czytamy na portalu Polskiego Radia, Sykulski twierdzi też, że "od 1999 r. władze Polski prowadzą niezwykle agresywną politykę wschodnią, politykę ingerowania w wewnętrzne sprawy Białorusi. I to jest polityka błędna, to jest polityka, która nam zamyka drogę do bycia mocarstwem gospodarczym".
W kwietniu 2022 roku przeprowadził wywiad z rosyjskim ambasadorem Sergiejem Andriejewem. W trakcie rozmowy dyplomata wielokrotnie zapewniał, że odpowiedzialność za eskalację konfliktu na wschodzie ponosi Kijów oraz państwa Zachodu, które wspierają Ukrainę. Sykulski tego nie zdementował, a stworzył okazję do głoszenia propagandy Kremla. Politolog wielokrotnie kontaktował się także z ideologiem i mózgiem Putina Aleksandrem Duginem, który w 2014 roku mówił: "Zabijać, zabijać, tylko zabijać. Żadnych więcej rozmów. Jako profesor tak właśnie uważa".
Ostatnie wpisy Sykulskiego w mediach społecznościowych pokazują współpracę z Klubem Konfederacji w Jaworznie, Konfederacją Korony Polskiej Grzegorza Brauna czy z Watahami Głosu Obywatelskiego.