Był stałym gościem "Pytania na śniadanie", ale do swojej metody leczenia szumów usznych przekonywał też w innych mediach - "Pulsie Biznesu", Polskiej Agencji Prasowej, Polskim Radiu, TOK FM i "Gazecie Wyborczej". Obecność w mediach uwiarygadniała jego biznes, czyli sprzedaż aparatów słuchowych. Urządzenia sprzedawał dwukrotnie drożej niż konkurencja, inne były podrobione albo wyłącznie przypominały aparaty słuchowe.
Adam Pabiś okazał się postacią całkowicie zmyśloną. Nie posiadał wykształcenia, które deklarował, nie współpracował z placówkami naukowymi i firmami, na których autorytet się powoływał, a fikcyjne badania naukowe publikował we własnym piśmie, które do złudzenia przypominało renomowany magazyn medyczny. O sprawie informuje Onet.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Fałszywy lekarz i neurobiolog przez lata przyjmował setki zdesperowanych pacjentów, od których za samą wizytę pobierał kilkaset złotych, wciskał bezużyteczny sprzęt za kilka tysięcy złotych, a gdy pacjent zorientował się, że coś jest nie tak - przepadał bez wieści.
Ale to nie wszystko. Pabiś zarabiał również na dotacjach publicznych, których - na różne spółki i ich innowacyjne pomysły - przyznano mu łącznie prawie dwa miliony złotych. O sprawie wiedziało Polskie Stowarzyszenie Protetyków Słuchu, trafiały do nich bowiem skargi pacjentów. Organizacja rozkłada jednak ręce. "W normalnej sytuacji powinniśmy odebrać człowiekowi licencję, czyli prawo wykonywania zawodu. Ale nasz zawód nie ma żadnych licencji" - poinformowano.
Plotek.pl skontaktował się z mediami, u których gościł Adam Pabiś. TVP poinformowało, że ostatni raz fałszywy lekarz był w "Pytaniu na śniadanie" w 2019 roku. "Od tamtej pory nie był już zapraszany do programu ze względu na kontrowersje dotyczące jego osoby" - poinformował publiczny nadawca.
Więcej powiedział Jan Stradowski, który przeprowadzał audycję z Pabisiem w TOK FM w 2018 roku. "Wówczas Adam Pabiś i CNA byli już dość znani za sprawą metody leczenia szumów usznych. Pisały o tym media, w tym, o ile pamiętam, portal PAP Nauka w Polsce. Rozmówca został przedstawiony w ten sposób: 'Dr Pabiś jest neurobiologiem, audiologiem i protetykiem słuchu'. Na tym etapie nic nie wzbudzało podejrzeń" - wyjaśnił dziennikarz.
"W połowie stycznia 2018 r. nagrałem audycję z Adamem Pabisiem. Próbowałem do niej zaprosić jeszcze jednego eksperta, ale nikt nie znalazł czasu. Rozmowa była ciekawa, aczkolwiek zwrócił moją uwagę fakt, że zapytany o badania kliniczne metody, Adam Pabiś zastosował unik" - dodał.
W rozmowie z Plotkiem Stradowski powiedział również o propozycjach rozmów na inne tematy, jakie wysyłano mu z firmy Pabisia.
Na fikcyjnym leczeniu szumów usznych Pabiś nie poprzestał. Twierdził, że leczy również autyzm - za pomocą elektronicznych kostek, które rzekomo wynalazł. "Terapia" polegała na tym, że dziecko miałoby z kostką w rękach naśladować to, co widzi na ekranie komputera, dzięki czemu miałaby się zwiększać liczba neuronów lustrzanych. Pabiś, jako "neurobiolog z Centrum Nowoczesnej Audiologii Kinetic", odbył tournée po mediach, podczas którego promował swoją metodę i zapewniał o jej skuteczności.
Ostatnim wynalazkiem Pabisia był sprzęt do przekazywania myśli. Technologia "Veactor Brain Iron", którą stworzył fałszywy lekarz, miała działać na zasadzie walkie-talkie - wewnętrzny głos z mózgu jednej osoby miał dzięki zamontowanemu na głowie urządzeniu być przekazywany do drugiej osoby, również korzystającej ze sprzętu.
"Wynalazca" widział zastosowanie "Veactor Brain Iron" w wojskowości, do sterowania pojazdami i dronami, co tłumaczył w 10-minutowym nagraniu, które można znaleźć na YouTubie. "Na filmie widzimy uzbrojonego w pistolet Adama Pabisia, który biega po pustostanach i za pomocą myśli rzekomo operuje dronem" - opisuje Onet.
Rzecznik Praw Pacjenta, po wstępnej weryfikacji informacji opublikowanych przez Onet.pl, zdecydował się na wszczęcie postępowania ws. Adama Pabisia. Ma ono dotyczyć "naruszenia zbiorowych praw pacjenta wobec podmiotu leczniczego prowadzonego przez spółkę Kinetic". RPP złożył też do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
- W szczególności należy w tym zakresie wskazać na działalność publiczną pana Pabisia, który może wprowadzać w błąd pacjentów, w zakresie swoich kwalifikacji i wykonywania zawodu lekarza, którym w rzeczywistości nie jest, co penalizuje art. 58 ust. 2 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty - przekazał Onetowi rzecznik prasowy biura Rzecznika Praw Pacjenta.