Łódź. Kierowcy wpadali w wielką dziurę w jezdni. Kilka aut uszkodzonych [WIDEO]

Prawie metr głębokości miała dziura w jezdni na ul. Biegańskiego w Łodzi. Zanim na miejscu pojawili się pracownicy wodociągów, w zapadlisko zdążyło wjechać kilku kierowców. Naprawa nawierzchni potrwa jeszcze przez kilka dni.

O głębokiej na blisko metr dziurze w drodze poinformowali w mediach społecznościowych administratorzy facebookowego profilu "LDZ Zmotoryzowani Łodzianie".

Jak przekazali, jedno z aut, które wjechało w dziurę, uszkodziło dwa koła.

Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi potwierdził w mediach społecznościowych, że na ul. Biegańskiego "doszło do podmycia terenu, co spowodowało zapadnięcie się gruntu w miejscu jezdni".

Zobacz wideo Amerykańskie czołgi w Ukrainie. Reiter: Scholz uczynił z tego własny sukces

Łódź: dziura głęboka na prawie metr. Kierowcy otrzymają odszkodowania

Zakład Wodociągów i Kanalizacji przekazał portalowi tvn24.pl, że wypływająca z uszkodzonej rury woda wymyła podbudowę jezdni. Zanim jednak na miejsce przyjechali pracownicy ZWiK, kilku kierowców wjechało w zapadlinę i uszkodziło samochody. Urząd zaznacza, że odszkodowania zostaną wypłacone z polisy ZWiK.

Awarię usunięto w środę wieczorem. Skrzyżowanie ulic Biegańskiego z Głogową jest wyłączone z ruchu, a prace przy odtwarzaniu nawierzchni jezdni mają potrwać kilka dni.

***

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Więcej o: