Prezes Partii Republikańskiej, europoseł PiS Adam Bielan zapowiadał we wtorek podczas konferencji prasowej w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym, który ma m.in. zakazać sprzedaży napojów energetycznych młodzieży. Według tego projektu, reklama energetyków byłaby dozwolona jedynie w takim samym zakresie, jak reklamowane są obecnie wyroby tytoniowe.
- Tą propozycją ustawy wprowadzamy zakaz sprzedaży osobom do ukończenia 18. roku życia napojów zawierających powyżej 150mg/l kofeiny w połączeniu z tauryną lub tauryny, z wyłączeniem napojów, w których te składniki występują naturalnie - mówił wiceprezes partii, minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk, który jest autorem nowelizacji.
Jak mówił, młodzież jest najbardziej narażona na negatywne skutki działania kofeiny i tauryny, "a w szczególności tauryny w połączeniu z kofeiną, czyli głównych składników napojów energetycznych". - Jednocześnie wprowadzamy zakazy reklamy tych napojów, analogiczne do tych funkcjonujących dzisiaj dotyczących zakazu reklamy wyrobów tytoniowych - mówił.
Kamil Bortniczuk tłumaczył, że projekt ustawy jest kompilacją rozwiązań polskich w zakresie ograniczenia dostępu do wyrobów tytoniowych i litewskich w zakresie ograniczenia dostępności do napojów energetycznych. Powołując się na badania wskazywał, że około 40 proc. młodzieży regularnie pije energetyki. - Wiele krajów już wcześniej podjęło te inicjatywy - Litwa, Łotwa, kraje skandynawskie. W niektórych krajach, takich jak Dania, Norwegia czy Islandia, napoje energetyczne dostępne są tylko w aptekach - podkreślał minister sportu i turystyki.
Propozycję Partii Republikańskiej skomentował poseł PSL Piotr Zgorzelski. - Dobry pomysł. Trzeba nad tym rozmawiać. Poprzemy, może damy jakieś poprawki, być może nasze - zapowiedział w Radiu ZET. Ocenił, że napoje energetyczne należy traktować jak alkohol, gdyż "w swojej podstępnej warstwie są bardzo niebezpieczne".
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Piotr Zgorzelski mówił, że miał ostatnio "interwencję, że młody chłopak znalazł się na oddziale, bo chyba się za dużo napił tych energetyków lub innych dopalaczy, które są niestety za bardzo dostępne".