Do nietypowego zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek na jednej z poznańskich ulic. Do auta kobiety, która zatrzymała się przed przejściem dla pieszych, wtargnął agresywny mężczyzna. Odgryzł kobiecie kawałek ucha i odjechał jej pojazdem. Policja szybko zatrzymała napastnika, który jak się okazał,o odpowiadał także za uszkodzenie kilku innych samochodów. Mężczyzna trafił na obserwację do szpitala.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Około godziny 2 w nocy na poznańskim Dębcu przy skrzyżowaniu ulic Łozowej i Kasztanowej agresywny przechodzeń zaatakował kobietę, która zatrzymała się przed przejściem dla pieszych, aby go przepuścić. Mężczyzna otworzył drzwi jej pojazdu, wtargnął do środka, a następnie odgryzł kobiecie kawałek ucha. Potem wyrzucił kobietę z samochodu, którym sam odjechał.
O sprawie jako pierwszy poinformował portal epoznan.pl, który rozmawiał z mł. asp. Martą Mróz z poznańskiej policji. - Daleko nie uciekł, bo wjechał w znak drogowy na ulicy 28 Czerwca 1956. Tam porzucił uszkodzony samochód i uciekł pieszo. Policjantom szybko udało się go namierzyć i zatrzymać - poinformowała policjantka.
Napastnikiem okazał się 35-letni obywatel Ukrainy. Rzeczniczka poznańskiej policji dodała, że z uwagi na irracjonalne zachowanie zatrzymanego i brak kontaktu z mężczyzną, trafił on na obserwację do szpitala. Poszkodowana nie wymagała hospitalizacji.
Mężczyzna, zanim napadł na kobietę, uszkodził napotykane na swojej drodze samochody. Policja namierzyła pięć takich pojazdów, jednak mogło ich być znacznie więcej. Funkcjonariusze apelują więc do kierowców, którzy tamtej nocy pozostawili pojazdy na ulicach: Łozowej, Kasztanowej i Żurawinowej o zgłoszenie się na komendę w przypadku zauważenia jakichkolwiek szkód.