W sklepach z używaną odzieżą niejednokrotnie znaleźć można różne skarby, niekoniecznie ubrania. Tym razem jednak znalezisko wprawiło w osłupienie pracownice sklepu z używaną odzieżą w gminie Łabunie (woj. lubelskie), które w worku z pościelą odkryły broń i amunicję.
Dyżurny zamojskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o nietypowym znalezisku w poniedziałek późnym popołudniem. "Okazało się, że 45-letnia mieszkanka gminy Łabunie wraz z siostrą przygotowywała towar przeznaczony do sprzedaży w sklepie z używaną odzieżą, prowadzonym przez ich matkę. W trakcie rozpakowywania paczek z nowej dostawy natrafiły na nietypowe znalezisko. Nie kryły zaskoczenia, gdy w jednym z worków, pośród pościeli, zobaczyły przedmiot, który swoim wyglądem przypominał broń palną" - czytamy w komunikacie lubelskiej policji.
Kobiety natychmiast powiadomiły o sprawie funkcjonariuszy, którzy przyjechali na miejsce, wykonali niezbędne czynności i zabezpieczyli broń. Jak podaje policja, był to Walther PPK, kaliber 8 mm wraz z sześcioma sztukami amunicji. Pistolet trafi teraz do szczegółowej ekspertyzy, która wykaże, czy jest to broń palna.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Według wstępnych ustaleń przesyłka, w której znalazła się broń, do sortowni na terenie Polski trafiła z Niemiec. Później worek wraz z wieloma innymi został zakupiony przez właścicielkę sklepu z używaną odzieżą.
"Pamiętajmy, że niedopuszczalne jest wchodzenie w posiadanie broni czy amunicji, nie będąc uprawnionym do tego stosownym zezwoleniem. Przepisy w tym zakresie są jednoznaczne. Posiadanie, chociażby jednego naboju, może przysporzyć wielu kłopotów. W przypadku odnalezienia tego typu przedmiotów zawsze należy poinformować policję" - przypominają funkcjonariusze.