11 lat temu 24 stycznia 2012 roku, policja została zawiadomiona o zaginięciu Madzi z Sosnowca. Sprawą żyła cała Polska. Matka dziewczynki twierdziła, że została zaatakowana w czasie spaceru z dzieckiem przez nieznanego sprawcę. Tłumaczyła, że gdy ocknęła się na ulicy, córki już z nią nie było
Finalnie kobieta wyznała zaangażowanemu w sprawę Krzysztofowi Rutkowskiemu, a następnie policjantom, że Magda zmarła w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Mówiła, że dziewczynka miała wypaść jej z rąk, a ona, w obawie przed konsekwencjami, ukryła ciało dziecka i zmyśliła historię o porwaniu.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Okazało się, że dziewczynka zmarła na skutek brutalnego uduszenia. 3 września 2013 roku matka Madzi została skazana za umyślne zabójstwo na 25 lat pozbawienia wolności. 22 lipca 2015 r. Sąd Najwyższy oddalił kasację obrony Katarzyny W., tym samym wyrok stał się ostateczny. Początkowo kobieta odsiadywała wyrok w Zakładzie Karnym w Krzywańcu. W 2019 roku została przeniesiona do jednostki w Lublińcu na Śląsku.
Z uwagi na medialny charakter sprawy, Katarzyna W. została objęta szczególnym nadzorem funkcjonariuszy Służby Więziennej. Jak pisała w 2019 roku Wirtualna Polska, mimo specjalnego nadzoru skazane próbowały za wszelką cenę do niej się dostać.
- Dziewczyny robiły wszystko, żeby do niej dotrzeć i zniszczyć ją psychicznie. Różne rzeczy wymyślały. Dowiadywały się, kiedy będzie wychodziła z celi i szła do lekarza, na spacerniak. Żeby ją tylko spotkać, przejść obok - mówiła w rozmowie z portalem Justyna, która przebywała w tym samym czasie w Krzywańcu.
To właśnie na skutek tych działań kobieta została przeniesiona do innego zakładu. Próbowaliśmy skontaktować się z jednostką w Lublińcu, ale zakład odmawia udzielania jakichkolwiek informacji na temat osób osadzonych.
Sąd w wyroku skazującym Katarzynę W. zastrzegł, że kobieta ma prawo ubiegania się o zwolnienie warunkowe dopiero po 20 latach. "W praktyce oznacza to, że na wolność może ona wyjść najwcześniej w 2032. To jednak zależy od tego, czy w ogóle się na to zdecyduje i od opinii ekspertów na temat jej rehabilitacji w zakładzie karnym" - podaje portal goniec.pl.
Jak czytamy, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że kobieta pozostanie w więzieniu do września 2037 roku.
Mimo upływu lat historia matki Madzi pojawia się w literaturze i przedstawieniach teatralnych. W Teatrze Zagłębia oglądać można spektakl "Utracona cześć Katarzyny W."
Przyglądamy się społecznym mechanizmom wykluczania i ostracyzmu społecznego, pokazując różne taktyki radzenia sobie z tym zjawiskiem. Czym żyje opinia publiczna? I jak długo? Czy w przedstawionych historiach coś mogło wydarzyć się inaczej? Czy może więcej możemy wynieść ze spojrzenia w przyszłość i podjąć refleksję nad możliwością utopii? Kobiece ciało, wygląd, zachowanie, temperament, rodzaj ekspresji są tu centralnym punktem odniesienia
- czytamy w opisie sztuki Pawła Sablika.
Na temat tragicznych wydarzeń powstała również książka Izy Bartosz "Wybaczcie mi, wiara, nadzieja, miłość". Spotkała się jednak z bojkotem czytelników i została wycofana z księgarń
- Takie sprawy zawsze ludzi interesowały. Słynna sprawa Gorgonowej z okresu międzywojennego wciąż budzi u niektórych emocje, mimo upływu czasu. Zawsze gdzieś, gdzie pojawia się coś sprzecznego z tymi ludzkimi uczuciami, które uważamy za naturalne, albo gdy coś - jak morderstwo - jest wynaturzone, czego ludzie nie potrafią pojąć, przykuwa to uwagę - mówiła w 2012 roku w psycholog prof. Katarzyna Popiołek.