Kamień Pomorski. 14-miesięczny Michał zatruł się trutką na szczury. Zakończył się proces Henryka C.

W 2020 roku 14-miesięczny Michał zmarł z powodu zatrucia się trutką na szczury. Henryk C., właściciel domu w którym mieszkał chłopiec, wyłożył ją w całym budynku. Jak twierdzi, nie wiedział, że jest szkodliwa dla ludzi. 17 stycznia przed Sądem Okręgowym w Szczecinie zakończył się proces w tej sprawie.

W Wigilię 2020 roku 14-miesięczny Michał, mieszkaniec Kamienia Pomorskiego (woj.zachodniopomorskie), zmarł z powodu zatrucia się trutką na szczury. Właściciel domu, w którym mieszkało wtedy 11 osób, zdecydował się wytępić szczury, które pojawiły się w budynku. Jak się okazało, to działanie było nieprzemyślane i tragiczne w skutkach.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Co grozi za poruszanie się pojazdem bez wymaganych uprawnień?

Kamień Pomorski. 14-miesięczny Michał zmarł z powodu zatrucia trutką na szczury

58-letni Henryk C. - właściciel budynku, w którym pojawiły się szczury, postanowił wytępić je dzięki zakupionej od firmy deratyzacyjnej trutce. Środek okazał się jednak na tyle silny, że doprowadził do śmierci Michała, który mieszkał w budynku wraz z rodzicami. W wigilię 2020 roku chłopiec wraz z rodzicami wrócił do mieszkania. Po powrocie dziecko zasnęło, a jego opiekunowie poczuli się źle i zadzwonili po pogotowie. Do szpitala w Gryficach zabrano wtedy chłopca i jego matkę - podaje "Głos Szczeciński".

W mieszkaniu pojawiła się straż pożarna, ponieważ podejrzewano, że ulatnia się tam dwutlenek węgla, jednak nic nie wykryto. Dalsze badania pokazały, że w mieszkaniu wykryto wysokie stężenie siarkowodoru. Wtedy też pojawiły się podejrzenia, że winna jest trutka na szczury, której użył Henryk C. Kilka godzin po przyjeździe do szpitala stwierdzono zgon chłopca. Doszło do niego w wyniku zatrucia.

karetka pogotowia - zdjęcie ilustracyjneMazowsze. 3-latek wbiegł pod koła samochodu. Nie udało się go uratować

Kamień Pomorski. Wyrok w sprawie śmierci 14-miesięcznego Michała zapadnie 30 stycznia

Henryk C. został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci 14-miesięcznego Michała. Podczas procesu 59-latek przyznał, że sprzedawca nie poinformował go, że trutka jest niebezpieczna dla ludzi. Nie wiedział również, że preparat można stosować tylko w pomieszczeniach, w których nikt nie przebywa.

Proces w sprawie śmierci dziecka trwał ponad dwa lata. Podczas mowy końcowej prokurator Bożena Krzyżanowska wniosła o karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata dla oskarżonego Henryka C. - Trudno mi ocenić ogrom boleści i cierpienia tej rodziny i nawet nie próbuję tego dokonać. Rodzina nieszczęśliwa na całe życie. Myślę, że również cierpienie dotyka pana C. On popełnił to przestępstwo nieumyślnie. Też ma swój krzyż i ma co dźwigać przez całe życie - powiedziała prokurator, cytowana przez "Fakt". Z kolei oskarżyciel posiłkowy mec. Kamil Własiński domagał się ośmiu lat więzienia dla oskarżonego. Henryk C. powiedział w sądzie, że nie czuje się odpowiedzialny za to, co się stało. Rodzina chłopca zażądała w procesie cywilnym odszkodowania z powodu śmierci dziecka, prokuratura podczas sprawy karnej odstąpiła jednak od tego wniosku. Wyrok w sprawie zostanie wygłoszony 30 stycznia - informuje "Głos Szczeciński".

Piecyk gazowy [zdjęcie ilustrujące]Kielce. 14-latek podtruł się czadem, pomogła mu 11-letnia siostra

Więcej o: