Do wypadku doszło w środę około godz. 19 w miejscowości Strumiany (woj. mazowieckie). - Dziecko wybiegło poza ogrodzenie posesji i trafiło prosto pod koła przejeżdżającego opla - przekazała mediom asp. sztab. Katarzyna Zych z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.
Jak podaje TVN Warszawa, powołując się na słowa funkcjonariuszki, kobieta kierująca samochodem była trzeźwa.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Trzylatek trafił do warszawskiego szpitala. Jego stan był ciężki. Ochotnicza Straż Pożarna w Baranowie zorganizowała zbiórkę krwi dla dziecka. Zgłosiło się wiele osób.
W środę asp. sztab. Katarzyna Zych poinformowała Polską Agencję Prasową, że nie udało uratować się życia chłopca. Dziecko zmarło w szpitalu.
Strażacy poinformowali, że zbiórka krwi wciąż trwa. Być może uratuje ona czyjeś życie.