Zdjęcie z miejsca zdarzenia udostępniło na Facebooku Osiedle Siersza. "Kolejne zapadlisko - tuż przy ogrodzeniu cmentarza. Jednak jest to znowu obszar, gdzie wcześniej występowały deformacje i na szczęście poza tym terenem zapadliska nie pojawiają się" - czytamy w opisie fotografii.
RMF FM informuje, że lej ma około 6 metrów szerokości i 4 metry głębokości. Portal podkreśla, że ziemia zapadła się na nieużytkach, a w pobliżu nie ma żadnych zabudowań.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Na miejscu pracują strażacy i przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń, którzy zapewniają, że zapadlisko zostanie zasypane tak szybko, jak to będzie możliwe.
Jak pisaliśmy w Gazeta.pl w ubiegły piątek zakończyły się negocjacje Spółki Restrukturyzacji Kopalń ws. zabezpieczeń gruntów w Trzebini (woj. małopolskie). W ostatnich latach doszło tam do 25 zapadlisk - ostatni raz ziemia zapadła się we wtorek 10 stycznia.
W sprawie mają zostać podjęte czynności, w celu "udzielenia zamówień i niezwłocznego przystąpienia do robót". "Zadanie polega na wykonaniu w wytypowanych lokalizacjach odwiertów, poprzez które zostanie zatłoczona specjalna mieszanina, mająca na celu stabilizowanie gruntu" - przekazano w komunikacie.
W pierwszej kolejności prace zostaną wykonane w rejonie ulicy Górniczej, cmentarza oraz przyległego do niego parkingu, a następnie w rejonie Rodzinnego Ogrodu Działkowego "GAJ".
Od świąt Bożego Narodzenia pojawiły się już cztery zapadliska. Jedno z nich powstało w nocy z pierwszego na drugi dzień świąt. 31 grudnia ziemia zapadła się na ul. Jana Pawła II. Kolejne zapadlisko powstało 6 stycznia przy tej samej ulicy. Dziura ma trzy metry średnicy i dwa metry głębokości.
Prof. Marek Cała, naukowiec z AGH, stwierdził, że mieszkańcy Trzebini, którzy mieszkają w obszarach najbardziej zagrożonych zapadnięciami ziemi, powinni zostać ewakuowani.