"Fenomen". W filmie o Owsiaku nie zabraknie też "Róbta co chceta". "Zwariowany, krejzolski program"

W piątek do kin wchodzi film dokumentalny "Fenomen" o liderze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzym Owsiaku. Jednym z wątków poruszonych w filmie będzie - pamiętany przez nieco starszych telewidzów - program "Róbta co chceta, czyli rock'n'rollowa jazda bez trzymanki". Program ów gościł na antenie Telewizji Polskiej w latach 90.

"Fenomen" to pierwszy film, w którym Jurek Owsiak – twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – w tak szczerej rozmowie zdradza w jaki sposób zrodził się pomysł powołania Orkiestry oraz jak wyglądały trudne początki jej działalności" - tak o filmie dokumentalnym informuje dystrybutor "Fenomenu" - Next Film.

Jak czytamy, Owsiak "przywołuje także całą historię 30 lat WOŚP, nie omijając tak trudnych tematów, jak brutalny hejt, jaki na niego spadł".

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Jednym z wątków poruszonych w filmie będzie autorski program Jurka Owsiaka "Róbta co chceta, czyli rock’n’rollowa jazda bez trzymanki". Owsiak tworzył go z Walterem Chełstowskim w latach 1991-1996.

"Był to cotygodniowy (emisja w niedzielę) 20-minutowy magazyn adresowany do młodych ludzi, w którym prezentowano polską muzykę rockową, do którego zapraszano ciekawych gości i który miał atmosferę happeningu, czyli kontrolowanego bałaganu w studio" - tak o programie możemy przeczytać na stronie WOŚP.

Zobacz wideo O czym był program „Róbta Co Chceta"? Młynarska wspomina we fragmencie filmu „Fenomen"

"Fenomen". Agata Młynarska o "Róbta co chceta"

"Współprowadzącą całego zamieszania była Agata Młynarska. Po roku emisji 'Róbta co chceta' zaproponowano Jurkowi (wtedy jednorazowo), promocję telewizyjną akcji o dziwnej nazwie "Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy" - dodaje fundacja.

- Zadaniem tego programu, wtedy, na samym początku, było moim zdaniem wprowadzenie koloru w szarość, która była tak wszechobecna w Polsce - opowiada w filmie "Fenomen" Agata Młynarska.

Dziennikarka wskazuje, że w programie była "inna muzyka, inny rytm, inna grafika, inaczej ubrani ludzie." - To był program zwariowany, krejzolski, radosny, kolorowy, niemający granic, Jurek, który miał łeb umalowany w pisankę wielkanocną i masa innych zjawisk - wylicza.

Kadr z filmu 'Fenomen'"Fenomen". Dokument o Jerzym Owsiaku wkrótce w kinach

Więcej o: