Mazowiecka policja poinformowała o zdarzeniu, do którego doszło w Wierzbicy (powiat radomski) w pierwszej połowie stycznia. Wierzbiccy policjanci zatrzymali 68-letniego mężczyznę w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami.
O sprawie policję poinformowała kobieta, która widziała, jak mężczyzna ogłusza dwa młode psy pięścią, a następnie zakopuje. Niestety mimo szybkiej interwencji zwierząt nie udało się uratować. Jak podaje sierż. szt. Kamil Warda, mężczyzna w chwili zatrzymania był pijany, badanie alkomatem wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie. "Swoje zachowanie tłumaczył brakiem środków na wyżywienie wszystkich posiadanych zwierząt. Pod jego opieką znajdowały się również inne psy" - czytamy.
Prokuratura Rejonowa w Szydłowcu zdecydowała o zastosowaniu wobec 68-latka dozoru policyjnego. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi mu do pięciu lat więzienia.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ustawa o ochronie zwierząt uchwalona 21 sierpnia 1997 roku podkreśla, że "zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę". Zgodnie z art. 35. rozdziału 11. "kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1-4 podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Taka sama kara została przewidziana w przypadku znęcania się nad zwierzętami, natomiast jeśli przestępstwo zostało popełnione ze szczególnym okrucieństwem, możliwa kara wzrasta do pięciu lat więzienia. W przypadku wydania wyroku skazującego sąd orzeka także nawiązkę w wysokości od 1 tys. do 100 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt.