Jak podaje "Rzeczpospolita", Izba Odpowiedzialności Zawodowej stwierdziła w uchwale niezasadność zarządzenia prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie Piotra Schaba o odsunięciu Piotra Gąciarka od pracy oraz niezasadność uchwały Izby Dyscyplinarnej o jego zawieszeniu.
Tym samym przywrócono sędziego do pracy.
Obywatele powinni natomiast usłyszeć dziś czym była naprawdę atrapa sądu w postaci izby dyscyplinarnej i w czyim interesie uzurpatorzy z tego gremium zawieszali sędziów. Daleka jeszcze droga do przywrócenia praworządności
- napisał sędzia Gąciarek (pisownia oryginalna).
Jutro o 8:30 wracam do pracy. Panowie z izby dyscyplinarnej złamali prawo decydując o moim zawieszeniu z przekroczeniem miesięcznego terminu
- dodał, podkreślając: "Ani na jotę nie odstąpię od walki o praworządność, o prawo obywateli do legalnego, niezależnego sądu z niezawisłymi sędziami. Nie wyobrażam sobie orzekania w jednym składzie z neo-sędziami, szkodzącymi państwu".
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
We wrześniu 2021 roku sędzia Gąciarek został czasowo odsunięty od wykonywania czynności służbowych przez Piotra Schaba, prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie i rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Wszystko dlatego, że odmówił orzekania w jednym składzie z sędzią powołanym przez neo-KRS.
Przypomnijmy, sformułowanie neo-KRS odnosi się do sytuacji z 2018 roku, kiedy po raz pierwszy członków rady wybrali politycy. Krajowa Rada Sądownictwa składa się z 25 osób: pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, ministra sprawiedliwości, prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, przedstawiciela prezydenta, 15 członków wybranych spośród sędziów SN, sądów powszechnych, administracyjnych i wojskowych, czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów.
W listopadzie 2021 roku Izba Dyscyplinarna podjęła decyzję o bezterminowym zawieszeniu w obowiązkach służbowych sędziego Gąciarka.