Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Poznaniu na ulicy Bohaterów Westerplatte w październiku ubiegłego roku. Kierowca busa, który omal nie zabił ojca z dzieckiem, pozostanie jednak bezkarny. Policja zdołała zidentyfikować właściciela busa, ale ten nie wskazał, kto prowadził pojazd.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Nagranie z wideorejestratora kierowcy, który na pasach zdecydował się przepuścić pieszych, opublikował portal epoznan.pl. Dostawczy bus zignorował jednak przepisy. Rozpędzony zaczął wyprzedzać lewym pasem i nie zwalniając, wjechał na przejście, tuż przed przechodzących z hulajnogami ojca z córką.
Ojcu w ostatniej chwili udało się odciągnąć dziecko, które w największym stopniu było narażone na niebezpieczeństwo.
O zdarzeniu poznański portal poinformowała matka dziewczynki. "Dla mojej córki to trauma, która trwa. Do dzisiaj boi się wychodzić na spacer, boi się wsiąść na hulajnogę, na której wcześniej uwielbiała jeździć" - napisała pani Dominika w wiadomości do dziennikarzy epoznan.pl.
Rodzina zgłosiła sprawę na policję na początku października 2022 roku. Dzięki nagraniu, funkcjonariuszom udało się namierzyć właściciela busa. Ten złożył zeznania, jednak nie wskazał, kto prowadził pojazd w trakcie wykonywania niebezpiecznego manewru. Zgodnie z przepisami - w takim przypadku właściciel zostaje ukarany mandatem, a sprawa zostaje umorzona. W rozmowie z polsatnews.pl podinsp. Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu przyznała, że "właściciel samochodu został ukarany mandatem w wysokości trzech tys. złotych". Kierowca pozostaje więc bezkarny.