Poznań. Kierowca niemal rozjechał ojca i córkę na przejściu dla pieszych. Pozostaje bezkarny [WIDEO]

Rozpędzony bus omal nie rozjechał przechodzących przez pasy pieszych. W ostatniej chwili ojciec zdołał odciągnąć dziecko. Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku, kiedy kierowca wyprzedzał inny pojazd na przejściu. Pozostaje on jednak bezkarny, ponieważ policji nie udało się poznać jego tożsamości. Sprawa została umorzona.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Poznaniu na ulicy Bohaterów Westerplatte w październiku ubiegłego roku. Kierowca busa, który omal nie zabił ojca z dzieckiem, pozostanie jednak bezkarny. Policja zdołała zidentyfikować właściciela busa, ale ten nie wskazał, kto prowadził pojazd

Zobacz wideo Poznań: 27-latek zatakował kuriera InPostu igłą ze strzykawką

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Poznań. Kierowca niemal rozjechał ojca i córkę na przejściu dla pieszych

Nagranie z wideorejestratora kierowcy, który na pasach zdecydował się przepuścić pieszych, opublikował portal epoznan.pl. Dostawczy bus zignorował jednak przepisy. Rozpędzony zaczął wyprzedzać lewym pasem i nie zwalniając, wjechał na przejście, tuż przed przechodzących z hulajnogami ojca z córką. 

Ojcu w ostatniej chwili udało się odciągnąć dziecko, które w największym stopniu było narażone na niebezpieczeństwo. 

O zdarzeniu poznański portal poinformowała matka dziewczynki. "Dla mojej córki to trauma, która trwa. Do dzisiaj boi się wychodzić na spacer, boi się wsiąść na hulajnogę, na której wcześniej uwielbiała jeździć" - napisała pani Dominika w wiadomości do dziennikarzy epoznan.pl.

Sprawa została umorzona

Rodzina zgłosiła sprawę na policję na początku października 2022 roku. Dzięki nagraniu, funkcjonariuszom udało się namierzyć właściciela busa. Ten złożył zeznania, jednak nie wskazał, kto prowadził pojazd w trakcie wykonywania niebezpiecznego manewru. Zgodnie z przepisami - w takim przypadku właściciel zostaje ukarany mandatem, a sprawa zostaje umorzona. W rozmowie z polsatnews.pl podinsp. Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu przyznała, że "właściciel samochodu został ukarany mandatem w wysokości trzech tys. złotych". Kierowca pozostaje więc bezkarny.

Więcej o: