Ksiądz tłumaczy się z wpisu o kobietach: "Baby Jagi w podartych dżinsach, takie nie wiadomo co"

Ksiądz Roman Kneblewski postanowił skrytykować wygląd współczesnych kobiet. Dla porównania wstawił zdjęcie trzech pań, z których - według duchownego - należy brać przykład. Jak wyjaśniła to dziennikarka Gazeta.pl, ksiądz we wpisie użył kadru z filmu "Sex Kittens Go to College", którego tytuł można przetłumaczyć na "Seksowne kocięta idą na studia".

Ksiądz Roman Kneblewski to emerytowany duchowny, były proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. Obecnie udziela się głównie na Twitterze, gdzie udostępnił zdjęcie trzech kobiet w eleganckich strojach. Z opisu wynika, że wymienione panie były "idealnym" wyznacznikiem kobiecości.

Zobacz wideo Tak wygląda kościół katolicki za 20 mln dolarów. "Proszę skasować to nagranie"

Ksiądz Roman Kneblewski: Kobieta kobiecą być winna, a nie chłopczycą-lujczycą

Jakie są więc według Romana Kneblewskiego wyznaczniki kobiecości? Jak głosi to udostępniona przez księdza grafika, jest to m.in. brak tatuaży, brak kolczyków w nosie, brak "napompowanych" ust, brak poszarpanych jeansów czy brak czerwonych włosów. "Po prostu gracja i elegancja" - można przeczytać na końcu grafiki. Ksiądz Kneblewski do zdjęcia dodał swój dopisek: "Kobieta kobiecą być winna, a nie chłopczycą-lujczycą" - stwierdził na Twitterze. 

Jak zauważyła dziennikarka Gazeta.pl Wiktoria Beczek, na zdjęciu widać kadr z filmu "Sex Kittens Go to College". "Po prawej Mamie Van Doren. Pięciokrotnie zamężna, pozowała dla Playboya, znana z campowych filmów klasy B (w tym exploitation'owego "Untamed Youth")" - czytamy na Twitterze. Wspomniane kino eksploatacji tworzone jest przez często początkujących artystów na tematy uznawane za wulgarne i niemoralne, np. seks, zboczenia, przemoc, okrucieństwo.

W odpowiedzi pojawiło się wiele komentarzy. Użytkownicy mediów społecznościowych m.in. zwrócili duchownemu uwagę na to, że ksiądz nie powinien komentować czyjegokolwiek wyglądu, a tym bardziej go krytykować. Ksiądz Kneblewski nagrał więc wideo, w którym odniósł się do swojego wpisu. Według niego chciał w ten sposób tylko wyrazić uznanie dla piękna kobiet z dawnych lat.

Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

Ogłoszenie wyroku w sprawie zabójstwa 16-letniej Kornelii Zabili i zakopali 16-letnią Kornelię. Prokuratura żąda dożywocia

Ksiądz Kneblewski komentuje wpis z Twittera. "Mnie się nie kojarzy. Mi się piękno kojarzy z pięknem"

- Kobiety w roku Pańskim 1950 ubrane w piękne suknie, porządne. Wdzięczne, kobiece. No samo piękno. A z drugiej strony, gdzieś tam jakieś tam Baby Jagi w podartych dżinsach. Jakieś takie nie wiadomo co, czy to chłopczyce, lujczyce, czy to może mają być dziewczyny. Osobno dodałem też zdjęcie, w którym wyraziłem uznanie dla kobiecego piękna - odniósł się do swojego wpisu na Twitterze.

- Jedna kobieta napisała, że kobiety się ubierają po to, żeby było im wygodnie, a nie żeby mężczyźni rozbierali je wzrokiem. Odpisałem: "No wie pani co. O rozbieraniu wzrokiem to pani mówi, a nie ja". Widocznie ma kobita jakąś obsesję seksualną, skoro jej się wszystko kojarzy z jednym - kontynuował dalej. 

 

- Każdy człowiek może, a nawet powinien, zachwycać się pięknem, bo Bóg jest pięknem. I wszelkie piękno pochodzi od Boga. Wszelkie piękno wśród nas wyraża Boga. Piękno jest znakiem jego obecności. Pan Bóg nam się objawia pod osłoną piękna. Ksiądz nie tylko może, ale powinien zachwycić się pięknem krajobrazu, roślin, zwierząt, dzieł sztuki - a nie miałby docenić piękna kobiet? To by wówczas świadczyło o niczym innym, jak o obsesji seksualnej, że się wszystko z seksem kojarzy. Mnie się nie kojarzy. Mi się piękno kojarzy z pięknem - przekazał na nagraniu ksiądz Kneblewski. 

Kilka lat temu ksiądz tłumaczył też, że kobietom nie przystoi "udawać męskich zachowań". Zamiast tego powinny być delikatne, subtelne i stworzyć dom. 

Kim jest Roman Kneblewski?

Ks. Roman Kneblewski był proboszczem parafii rzymskokatolickiej pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. W czerwcu 2019 roku biskup bydgoski Jan Tyrawa przeniósł duchownego na wcześniejszą emeryturę, ale Kneblewski odwołał się od tej decyzji. We wrześniu 2020 roku Watykan podtrzymał decyzję biskupa Tyrawy, przez co Kneblewski stracił posadę.

Były proboszcz uznawany jest za kapelana narodowców. Ponadto negował istnienie pandemii koronawirusa, popierał grupy antyszczepionkowców, krytykował również Jerzego Owsiaka oraz wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, których nazywał "oszustami i demoralizatorami".

"Ks. Roman Kneblewski otrzymał wielokrotnie upomnienia, które były reakcją na jego wypowiedzi i nierespektowanie przepisów państwowych i zarządzeń władz kościelnych. Wobec nieposłuszeństwa i trwania w uporze, które powoduje zamęt i zgorszenie, w najbliższym czasie podjęte zostaną dalsze kroki dyscyplinarne wobec ks. Kneblewskiego" - zapowiadała bydgoska kuria w oświadczeniu z 23 grudnia 2021 r. Podkreślono, że ordynariusz bydgoski i diecezja bydgoska odcinają się od wypowiedzi byłego proboszcza i nie biorą odpowiedzialności za skutki jego publikacji. Dodano, że niektóre wypowiedzi księdza "nie są w żadnej mierze głosem Kościoła".

Sam Kneblewski twierdził jednak, że jego biskup "nie ma nic przeciwko temu, żeby wyrażał swoje poglądy, żeby wypowiadał się publicznie". I zapowiedział, że "będzie to czynił". 

Kolęda w świdnickim ZOL-u (zdjęcie ilustracyjne) Ksiądz pośrednikiem dewelopera? Zbierał podpisy podczas kolędy