Wypadek radiowozu z nastolatkami. Są nowe ustalenia. "Policjant nie chce złożyć wyjaśnień"

Policjant, który spowodował wypadek z nastolatkami w Pruszkowie, nie chce złożyć wyjaśnień - przekazała posłanka Kinga Gajewska. Jak dodała, funkcjonariusz wciąż przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Zobacz wideo Tusk o działaniach kompromitujących policję: To jest tak żałosne!

Posłanki Koalicji Obywatelskiej - Kinga Gajewska i Aleksandra Gajewska - prowadzą kontrolę w Komendzie Stołecznej Policji. "Policjant, który spowodował wypadek z nastolatkami w Pruszkowie, póki co nadal nie chce złożyć wyjaśnień i przebywa na L4. Z naszych ustaleń wynika, że można go przesłuchać jedynie za jego zgodą lub biegłego sądowego" - poinformowała Kinga Gajewska.

"Komendant stołeczny przejął postępowanie dyscyplinarne ze względu na duże zainteresowanie medialne. Zostałyśmy poinformowane, że rzadko zdążają się sytuacje, w których sprawa dyscyplinarna jest kierowana szczebel wyżej" - podkreśliła posłanka, dodając, że zazwyczaj postępowanie zostaje w komendzie matczynej.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Policjanci zabrali do radiowozu dwie nastolatki. Rozbili auto jadąc w kierunku przeciwnym niż ich komenda. Po wypadku kazali rannym dziewczynom 'spi****lać'. Dawidy pod Warszawą, 2 stycznia 2023 r. Fot. Dariusz Borowicz/Agencja Wyborcza.plWypadek radiowozu z nastolatkami. Sprawę przejmuje warszawska prokuratura

Wypadek radiowozu z nastolatkami

W nocy z poniedziałku 2 stycznia na wtorek 3 stycznia policyjny radiowóz uderzył w drzewo w miejscowości Dawidy Bankowe niedaleko Piaseczna na Mazowszu. W chwili wypadku w samochodzie oprócz funkcjonariuszy były także dwie nastolatki w wieku 17 i 19 lat. Mimo tego karetki wezwano tylko dla policjantów, którzy wcześniej kazali dziewczynom opuścić pojazd. Później jedna z nich trafiła do szpitala.

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak przekazał, iż "nie ma wątpliwości, że w aucie znajdowały się osoby postronne i nie ma żadnych podstaw do tego, by te osoby w tym radiowozie były".

We wtorek 10 stycznia na stronie Komendy Stołecznej Policji pojawił się komunikat dotyczący wypadku w Dawidach Bankowych. "Cały czas prowadzone są zaawansowane czynności dyscyplinarne w związku ze zdarzeniem w Dawidach Bankowych. Analiza zgromadzonego materiału została przedstawiona Komendantowi Stołecznemu Policji, który wczoraj [w poniedziałek 9 stycznia - red.] podjął decyzję o przejęciu postępowania dyscyplinarnego. Jednocześnie Komendant Stołeczny Policji zdecydował o zawieszeniu dowódcy patrolu" - napisał nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji.

Młodszy policjant, który brał udział w wypadku radiowozu, wciąż nie został zawieszony. Jak się okazało, jest zaledwie dwa miesiące po podstawowym kursie w policji. Był to również jego pierwszy dyżur i pierwsza interwencja w terenie. Dowódca patrolu to policjant z 18-letnim stażem.

Wypadek radiowozu w Dawidach. Giertych reprezentuje drugą nastolatkęWypadek radiowozu w Dawidach. Giertych reprezentuje drugą nastolatkę

Więcej o: