Ksiądz skrytykował Dudę i PiS. "Mieli 8 lat, aby to zmienić. Sojusz ołtarza z tronem stał się ważniejszy"

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski odniósł się do sprawy ks. Stanisława P., który zgodnie z ustaleniami prokuratury, miał skrzywdzić co najmniej 95 dzieci i nieletnich. Zgodnie z polskim prawem osoby, które tuszowały te sprawę pozostają bezkarne - napisał dalej duchowny i dodał, że "Andrzej Duda i PiS mieli osiem lat, żeby to zmienić".

Dziennikarz Onetu dotarł do sprawozdania prokuratury w Tarnowie, z której wynika, że ksiądz Stanisław P. dopuszczał się przestępstw seksualnych względem co najmniej 95 dzieci i nieletnich. Duchowny popełniał te czyny w każdej parafii w kraju i za granicą, do której został wysłany. Niestety, ksiądz P. nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej, ponieważ sprawy te się przedawniły. Prokuratura prowadzi jednak postępowanie, które ma sprawdzić, czy doszło do przestępstwa niepowiadomienia organów ścigania o czynach księdza.

Ksiądz z hostią - zdjęcie ilustracyjneKsiądz pedofil skrzywdził 95 dzieci. "Ogromne zaniedbania bp Skworca"

"Dr prawa Andrzej Duda i partia o wymownej nazwie Prawo i Sprawiedliwość mieli 8 lat, aby to zmienić"

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski odniósł się do tej sprawy w swoich mediach społecznościowych. Nie omieszkał się też skrytykować polityków. "Stanisław P., który skrzywdził 95 dzieci, i abp Skworc, który to tuszował, zgodnie z polskim prawem pozostają bezkarni. Dr prawa Andrzej Duda i partia o wymownej nazwie Prawo i Sprawiedliwość mieli 8 lat, aby to zmienić. Niestety sojusz ołtarza z tronem stał się ważniejszy od ofiar" - napisał duchowny na Twitterze.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski ostatnio chwalił jednak pierwszą damę, Agatę Kornhauser-Dudę, która odwiedziła Fundację im. Brata Alberta. - Ona się bardzo dużo angażuje, tylko jest niewidoczna w pewnych sprawach. Była u nas, jako specjalistka poszła do szkoły, gdzie są osoby niepełnosprawne i widać było, że to nauczycielka z krwi i kości - mówił duchowny. 

Emblemat policji z Łomży.Policjant zgubił notatki służbowe z danymi wylegitymowanych osób

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski wystąpił jako jeden z ekspertów w filmie z 2020 roku pt. "Zabawa w chowanego", który poruszał sprawę pedofilii w polskim Kościele katolickim. Kilka miesięcy później krytycznie wypowiedział się o części hierarchów i kapłanów, którzy nie reagowali na przypadki nadużyć seksualnych dokonywanych przez księży. Kilka godzin po publikacji artykuł zniknął ze strony tygodnika "Niedziela". 

Od 1989 roku ksiądz jest też prezesem Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach, której jest współzałożycielem. Za pracę z osobami z niepełnosprawnościami został mianowany kanonikiem honorowym archidiecezji krakowskiej - po kilku latach zrezygnował z tytułu w ramach protestu. W 2021 roku został członkiem Rady Konsultacyjnej ds. Osób z Niepełnosprawnościami w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej na wniosek organizacji pozarządowych. 

Zobacz wideo Kto powinien się zająć sprawą pedofilii w polskim kościele?
Więcej o: