Jak podaje portal tvn24.pl, sprawa dotyczy osób, które w okresie od 9 sierpnia 2021 roku do 1 stycznia 2022 roku zostały wylegitymowane przez policję w obszarze powiatu łomżyńskiego. W notatniku służbowym jednego z funkcjonariuszy znajdowały się takie dane, jak: PESEL, adres zamieszkania, numer dowodu osobistego, prawa jazdy czy informacje o sposobie zakończenia interwencji.
W mediach społecznościowych pojawiają się komentarze poszkodowanych. Dotyczą one m.in. poniesienia przez nich konsekwencji za nieodpowiedzialne czyny policji.
Ja i kilka moich znajomych dostaliśmy od KMP Łomża pisma, że nasze dane z policji wyciekły i że mogą na nas brać kredyty. Jak się idzie do komendy albo dzwoni to nikt nic nie wie i nie chce udzielić żadnych informacji. Podejrzewam że byłem spisywany za maseczkę i teraz przez nieudolność policji mam wyrabiać wszystkie nowe dokumenty i konta bankowe?
- napisał jeden z czytelników portalu 4lomza.pl.
Utrata danych osobowych może się wiązać dla poszkodowanych nie tylko z tym, że ktoś weźmie na ich dane kredyt w instytucjach pozabankowych. Wśród konsekwencji policja wymienia także:
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Policja radzi, by w związku z opisaną sytuacją, założyć konto w Biurze Informacji Kredytowej, a także aktywować funkcję alertów BIK. Ta będzie informowała komunikatem SMS o próbie uzyskania kredytu.
Portal Łomża Nasze Miasto przytacza natomiast słowa Inspektora Danych Osobowych KMP w Łomży. - Informuję, że o zdarzeniu zostali poinformowani Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz Prokuratura Rejonowa w Łomży, a w Komendzie Miejskiej Policji w Łomży trwają postępowania wyjaśniające i dyscyplinarne mające na celu wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec osób, które dopuściły się do naruszenia Państwa danych osobowych - przekazał Mateusz Prokopiuk.
Policja w Łomży zapewnia też, że podjęto "działania zmierzające do wyeliminowania prawdopodobieństwa wystąpienia podobnych incydentów w przyszłości".