Funkcjonariusze łukowskiej policji poinformowali 12 stycznia o zatrzymaniu czterech mężczyzn, którzy pobili 33-latka ze Stoczka Łukowskiego (woj. lubelskie). Zatrzymanym postawiono zarzuty. Co najmniej najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie tymczasowym. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Pokrzywdzony, który dopiero kilka dni po zdarzeniu, 8 stycznia, udał się na policję, zeznał, że napastnicy bili go pięściami i kopali po całym ciele. Potem wepchnęli go do samochodu i pojechali z nim do lasu. Przez drogę nadal znęcali się nad mężczyzną. Kiedy dotarli na miejsce, kazali mu wykopać sobie grób. "33-latek całkowicie opadł z sił, a jego oprawcy nie zważając na jego stan, w dalszym ciągu znęcali się nad nim i grozili mu. Później ponownie wepchnęli go do auta i wyrzucili go z pojazdu na obrzeżach Stoczka Łukowskiego" - relacjonuje na stronie łukowskiej policji asp. szt. Marcin Józwik.
Po zgłoszeniu ofiary policjanci ze Stoczka rozpoczęli śledztwo. Przesłuchali świadków, zabezpieczyli wiele śladów i dowodów. Ustalili, że związek ze sprawą mogą mieć trzej mieszkańcy gminy Stoczek Łukowski oraz ich kolega, mieszkaniec gminy Krzywda. Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała podejrzanych 21, 22 i 24-latka. Czwarty z nich 28-latek ukrywał się, jednak po kilku dniach sam zdecydował się oddać w ręce policji.
Komenda Powiatowa Policji w Łukowie informuje, że mężczyźni usłyszeli zarzuty pobicia, pozbawienia wolności oraz kierowania gróźb. Na wniosek policji oraz prokuratury, łukowski sąd zastosował wobec trzech napastników areszt tymczasowy. 21, 22 i 28-latek trafią tam na najbliższe 3 miesiące. 24-latek trafił pod nadzór policji. Wszystkim mężczyznom grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policja nadal bada sprawę. Funkcjonariusze twierdzą, że w pobiciu i pozbawieniu wolności 33-latka mogły brać udział jeszcze inne osoby. Niewykluczone są kolejne zatrzymania w tej sprawie.