O sprawie informowało w tym tygodniu RMF FM. Stacja przekazała, że policja dostała licencje do nowych, specjalistycznych narzędzi, które pozwolą sprawdzać zasoby telefonów i tabletów, także te szyfrowane i usunięte. Chodzi m.in. o listę połączeń, wiadomości tekstowe, aktywność w internecie oraz dane lokalizacyjne.
- Rozwój nowoczesnych technologii wymusza na nas dostosowanie się do nowych wyzwań, dlatego polska policja musi dysponować licencjami do nowoczesnych i specjalistycznych narzędzi informatyki śledczej. Głównym celem pozyskania takich narzędzi jest zapobieganie, wykrywanie i zwalczanie przestępstw dokonywanych na szkodę obywateli. Zapewniamy, że chroniąc obywateli i zapobiegając przestępstwom, nie zostajemy w tyle za przestępcami, ale cały czas rozwijamy się, aby było bezpiecznie - powiedział w Polsat News Mariusz Kurczyk z Komendy Głównej Policji.
Jak przekonywał, policja "czynności wykonuje tylko na podstawie i w granicach określonych przepisami". - Nie ma żadnego zagrożenia dla naruszenia tych zasad - dodał.
Zgodnie z ustaleniami funkcjonariusze będą mogli uzyskać również dostęp do danych w chmurze i "profilowania cyfrowego". Stacja wyjaśnia, że ma chodzić o przeglądanie polubionych w internecie treści, zamieszczanych komentarzy i aktywności związanych z wydarzeniami. Dostęp do wymienionych cyfrowych usług miał kosztować Komendę Główną Policji ponad 6,5 mln złotych.
"PiS już nie potrzebuje Pegasusa. Policja za 6,5 mln zł kupiła nowe narzędzia śledcze! Sprawdzą co lajkujesz w sieci, dotrą do wszystkich zasobów twojego telefonu czy tabletu, nawet tych szyfrowanych i usuniętych. Będą mogli na żywo śledzić twoją lokalizację. Witamy w państwie PiS" - komentował w środę na Twitterze Dariusz Joński.
Posłowie PO zapowiedzieli, że w piątek o godz. 11 rozpoczną kontrolę poselską w KGP. - Chcemy dokładnie sprawdzić, jak to się stało, że ta procedura zamówienia została rozpoczęta. Jak to się stało, że w tym przetargu brały udział dwie małe firmy z Katowic i czy to jest bezpieczne - mówił na konferencji Michał Szczerba.
Joński podkreślał, że wątpliwości budzi fakt, iż na komisjach sejmowych nie pojawiły się informacje dotyczące zakupu sprzętu.