Mowa o kilkuset wojskowych, którzy wraz z systemem obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot będą stacjonować na Lubelszczyźnie. Lokalizacja jest uzgodniona z Dowództwem Operacyjnym Sił Zbrojnych, w porozumieniu z kierownictwem resortu obrony.
- Naszym dużym osiągnięciem jest to, że one będą wpięte w polski system obronny, a więc to polski dowódca operacyjny będzie dowodził tymi Patriotami. To jest cel, który stawialiśmy sobie podczas negocjacji. Ten cel został spełniony - mówił kilka dni temu szef MON Mariusz Błaszczak.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Przysłanie do Polski wyrzutni Patriot wraz z obsługującymi system żołnierzami to konsekwencja wydarzeń z Przewodowa z końca ubiegłego roku.
W tej niewielkiej miejscowości przy granicy z Ukrainą doszło do nieszczęśliwego wydarzenia. W wyniku ostrzału rakietowego prowadzonego przez Rosję na Ukrainę elementy wystrzelone przez ukraiński system obrony spadły na terenie naszego kraju. W wyniku tego zdarzenia zginęły dwie osoby.