Petycja "Stop finansowaniu lekcji religii z budżetu miasta Łodzi" ułożona przez organizację Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom została właśnie skierowana do przewodniczącego łódzkiej Rady Miejskiej. Autorki inspirowały się stanowiskiem radnych z Częstochowy.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Przewodniczący łódzkich radnych Marcin Gołaszewski (Nowoczesna, klub KO) zwraca uwagę, że każda dyskusja na temat religii w szkołach jest cenna. Jednak nawet w przypadku zmiany dotychczasowego stanowiska przez radnych, samorząd i tak będzie zobowiązany do opłacania lekcji katechezy. Stanowią o tym przepisy krajowe. Według organizacji Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom koszty nauczania religii w Łodzi są tak wielkie, że samorząd dokłada aż 7 mln złotych. Aktywistki zwróciły też uwagę, że w tym samym czasie władze miasta dokładają zaledwie 235 tys. zł na przeciwdziałanie przemocy w rodzinie. Organizacja podniosła także zjawisko stygmatyzacji dzieci podczas lekcji religii.
Dzieci z rozwiedzionych domów słyszą, że ich rodzice żyją w grzechu. Dzieci ze związków partnerskich słyszą, że są owocem grzechu. Dzieci wychowywane przez osoby tej samej płci słyszą na lekcji religii, że ich dom jest pełen grzechu. Takie wiadomości dla małych dzieci, to bardzo duże obciążenie psychiczne i stygmatyzujące
- piszą w argumentacji petycji jej autorki. Domagają się również, aby przewodniczący włączył ich projekt pod obrady radnych. - Chcemy, aby taki projekt pojawił się na sesji 1 lutego - przekazała w rozmowie z Onetem Magdalena Gałkiewicz, reprezentantka autorek omawianej petycji. Do tej pory liczba podpisów pod dokumentem wynosi ponad 800 [stan na 10 stycznia 2023 r. - red.].
Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom wystosowały petycję dot. lekcji religii, zainspirowane stanowiskiem częstochowskich radnych w grudniu 2022 r. Wówczas tamtejsza Lewica wysłała apel do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym poinformowała, że środki, które rząd przekazuje do Częstochowy, nie pokrywają kosztów związanych z organizacją lekcji katechezy w mieście. Trzeba do nich dokładać ze środków miejskich kilka milionów złotych. "Jeśli rząd chce finansować lekcje religii, niech robi to sam. Obecnie jako Częstochowa dokładamy do tych zajęć blisko 3 miliony złotych rocznie" - pisali radni, cytowani przez portal vibez.pl.
Przewodniczący łódzkiej RM Marcin Gołaszewski informuje, że petycja może trafić do komisji skarg i wniosków radnych, jeśli jej treść zachęci radnych do zajęcia stanowiska w tej sprawie. Następnie komisja może zaproponować radnym, aby wnieśli projekt swojego stanowiska do porządku sesji. - Subwencja oświatowa z rządu nie wystarcza Łodzi na utrzymanie szkół, czyli de facto dokładamy także z miejskiego budżetu na pensje księży czy sióstr - przekazał Gołaszewski.
Autorki petycji zwróciły także uwagę na to, że "w Łodzi 56 proc. uczniów nie chodzi na lekcje religii. W szkołach średnich aż 80 proc. uczniów nie uczęszcza na lekcje religii. To dane samego magistratu za rok szkolny 2021/2022". Według portalu cenareligii.pl, w województwie łódzkim jest 1726 nauczycieli religii, "to prawie tyle samo co nauczycieli biologii czy historii, a prawie dwa razy więcej niż nauczycieli fizyki" - dodano.
Dziewuchy Dziewuchom zaproponowały, co można zrobić z pieniędzmi wydawanymi z budżetu samorządu na lekcje religii:
Kupić ok. 500 multimedialnych tablic interaktywnych dla szkół, zrobić remont około 150 toalet szkolnych, zrobić remont około 150 mieszkań socjalnych, podwoić wydatki na ochronę zdrowia łodzianek i łodzian, w tym np. na program ochrony zdrowia psychicznego (budżet na to zadanie w 2023 r. to zaledwie 270 000 zł).