Kościan. Nowe ustalenia ws. tajemniczej śmierci dwóch osób na S5. "Ofiary zostały przywiezione na miejsce wypadku"

Prokuratorka rejonowa w Kościanie przekazała, że przyczyną śmierci pieszych na trasie S5 były obrażenia wielonarządowe charakterystyczne dla wypadków komunikacyjnych. - Ofiary zostały przywiezione na miejsce wypadku. Miały wysiąść z auta i położyć się na drodze - dodała.
Zobacz wideo Przerażający wypadek w Płońsku. Na pasach potrącona para z psem

We wtorek 3 stycznia po godzinie 19:00 na odcinku drogi ekspresowej S5 nieopodal Leszna (woj. wielkopolskie) - dokładnie na odcinku Śmigiel Północ - Kościan Południe - na wysokości Czacza - prowadząca samochód kobieta najechała na dwie osoby, które leżały na jezdni.

W zdarzeniu brał udział jeszcze jeden samochód. Jak przekazały służby, kierowcy obu aut byli trzeźwi.

44 lata temu zima stulecia sparaliżowała Polskę [GALERIA]44 lata temu zima stulecia sparaliżowała Polskę [ZDJĘCIA]

Wypadek na trasie S5

Policja długo nie wiedziała, co piesi robili na drodze ekspresowej. Nie mieli przy sobie żadnych dokumentów. Byli lekko ubrani, a temperatura we wtorkowy wieczór wynosiła zaledwie 2 stopnie Celsjusza. W pobliżu nie stał żaden samochód. Dodatkowo drogę ekspresową okala płot, na którym nie zlokalizowano uszkodzeń. 

Funkcjonariusze badali sprawę pod nadzorem prokuratury. Dwukrotnie zamykano odcinek trasy S5 i szukano dokumentów, które mogły należeć do ofiar.

Udało się ustalić tożsamość pieszych. Obydwoje mieli po 39 lat. Kobieta pochodziła z Dolnego Śląska, a mężczyzna był mieszkańcem Poznania.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Akcja straży pożarnej w Kraśniku. Zwarcie w urządzeniu w piwnicyKraśnik. W budynku ZUS-u zrobił się dym. Dosłownie. Konieczna ewakuacja

"Ofiary miały wysiąść z auta i położyć się na drodze"

Śledczy dysponują już wstępnymi wynikami sekcji zwłok. - Według wstępnych informacji po sekcji przyczyną śmierci pieszych na trasie S5 były obrażenia wielonarządowe charakterystyczne dla wypadków komunikacyjnych. Udało się ustalić, że obrażenia powstały, kiedy ofiary znajdowały się w pozycji leżącej - przekazała, cytowana przez tvn24.pl, Magdalena Mazur-Prus, prokuratorka rejonowa w Kościanie.

Według ustaleń śledczych osoby te miały być przewożone przez kogoś i z jakiegoś - nieznanego jeszcze - powodu wysadzone z auta w tym rejonie. - Ofiary zostały przywiezione na miejsce wypadku. Miały wysiąść z auta i położyć się na drodze - podkreśliła Magdalena Mazur-Prus w rozmowie ze stacją.

Prokuratorka zaznaczyła, że nie ma jeszcze wyników toksykologii. Jednak - jak podaje tvn24.pl - z nieoficjalnych informacji śledczych wynika, że piesi mieli być pijani.

Więcej o: