Podręcznik do historii i teraźniejszości. Prof. Roszkowski: Napisałem o produkcji dzieci, ale...

- Napisałem o produkcji dzieci, ale nie użyłem określenia in vitro, bo nie miałem tego na myśli - powiedział w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" prof. Wojciech Roszkowski, autor pierwszego, kontrowersyjnego podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość. Stwierdził, że to wcale nie fragment "o in vitro" najbardziej zaniepokoił krytyków.

Autor podręcznika do historii i teraźniejszości w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" odniósł się do jednego z najbardziej kontrowersyjnych fragmentów swojej książki, jak określił, "dotyczącego rzekomo in vitro". - Ja napisałem o produkcji dzieci, ale nie użyłem określenia in vitro, bo nie miałem tego na myśli. Ale wydaje mi się, że w tym ataku na podręcznik nie chodziło o in vitro - stwierdził prof. Wojciech Roszkowski.

Jego zdaniem "tym, co zaniepokoiło krytyków, był wyraziście przedstawiony komunizm ze wszystkimi jego zbrodniami, nadużyciami, kłamstwami itd.". - A to jest obecnie coraz mniej akceptowalne i warto się zastanowić, dlaczego dziedzictwo komunistyczne po upływie pokolenia od tzw. upadku komuny jest czymś godnym obrony - powiedział historyk, wskazując na "płynącą tym razem z Zachodu falę neomarksizmu, czyli marksizmu kulturowego połączonego z wykluczaniem religii".

Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Zobacz wideo Jak wygląda szkoła w Szwecji? Tu nie ma prac domowych

Historia i Teraźniejszość. Burza po fragmencie o in vitro 

Chodzi o fragment książki, który znalazł się w rozdziale "Kultura i rodzina w oczach Zachodu". Prof. Roszkowski napisał tam:

Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli.

Dalej czytamy:

Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju 'produkcję'?

Fragment był szeroko krytykowany jako stygmatyzujący dzieci poczęte metodą in vitro. Tekst surowo oceniali nie tylko politycy opozycji, ale też m.in. Joanna Lichocka z klubu PiS. - To jest rzeczywiście niedopuszczalne i uważam, że albo ten fragment powinien zostać po prostu usunięty z tego podręcznika, albo dalece mocno zmieniony, po to, żeby nie było tam sformułowań, które mogą uderzać w godność dzieci poczętych w wyniku in vitro i ich rodziców - podkreślała posłanka.

Prezes PiS Jarosław KaczyńskiJarosław Kaczyński w Bielsku-Białej. Mówił o podręczniku do HiT i Czarnku

Zgodnie z danymi inicjatywy Wolna Szkoła z sierpnia 2022 r., w prawie 2100 szkołach ponadpodstawowych w Polsce nauczyciele HiT nie zamierzają korzystać z podręczników napisanych przez prof. Roszkowskiego. Do dyspozycji mają jeszcze dwie inne książki, innych autorów, które ukazały się nakładem wydawnictw WSiP i SOP Oświatowiec Toruń.

Czytamy na żywo podręcznik do HiT-uZła lewica, dobre Kościół i Budka Suflera. Oto podręcznik do HiT-u

Więcej o: