29 grudnia Biuro Ochrony Praw Dziecka poinformowało, że złożyło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez patostreamerkę z Krakowa. "Po zbadaniu nadesłanych zapisów audycji i patostreamów z udziałem Elżbiety G. doszliśmy do przekonania, że osoba ta znęca się nad swoją 11-letnią córką" - czytamy w mediach społecznościowych organizacji. Portal lovekraków.pl przekazał we wtorek, że krakowska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie kobiety.
- Przeciwko Elżbiecie G. prowadzone jest postępowanie w związku z działalnością w sieci, to jest o przestępstwo z art. 252 par. 2 Kodeksu karnego. Postępowanie pozostaje w toku, w sprawie realizowane są czynności procesowe - mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Przepisy te mówią, że "kto bierze lub przetrzymuje zakładnika w celu zmuszenia organu państwowego lub samorządowego, instytucji, organizacji, osoby fizycznej lub prawnej albo grupy osób do określonego zachowania się, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat trzech". Paragraf drugi dodaje natomiast, że jeżeli czyn ten "łączył się ze szczególnym udręczeniem zakładnika, sprawca podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat pięciu albo karze 25 lat pozbawienia wolności".
Więcej artykułów z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Według Biura Ochrony Praw Dziecka Elżbieta G. miała zaniedbywać dziecko, znieważać je i publicznie obrażać. "Dysponujemy nagraniami, na których matka publicznie wykrzykiwała, że nie kocha własnej córki i oferowała ją obcym mężczyznom" - pisze organizacja i dodaje: "Podczas jednej z audycji Elżbieta G. zaproponowała zabicie własnego dziecka przypadkowo napotkanemu w sieci internetowej mężczyźnie".
BOPD podał, że 11-latka została odebrana matce i przebywa w bezpiecznym miejscu. "Będziemy dążyli do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej matki i jej partnera" - podkreśliła organizacja.