Były właściciel Zatoki Sztuki w wywiadzie dla "Dziennika Śledczego" został poproszony o komentarz w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek i "Krystka". Marcin T. w minionych latach zarządzał kilkoma klubami w Sopocie, w tym Dream Clubem, w którym po raz ostatni przed zaginięciem bawiła się 19-letnia gdańszczanka. Miało to miejsce w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku.
Marcin T. zwrócił uwagę na to, że Iwona Wieczorek zaginęła przed powstaniem Zatoki Sztuki, która została otwarta na przełomie 2011 i 2012 roku. - Ciężko, jest mi sobie wyobrazić, że ktoś w środku letniego sezonu urlopowego, nad ranem przynosi zwłoki młodej kobiety na plaże i zaczyna ją tam zakopywać. Zresztą plaża nigdy nie była własnością Zatoki Sztuki - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Śledczym".
Dalej podkreślił, że wcześniej nie znał Iwony Wieczorek. - Ja osobiście nie znałem tej młodej kobiety. Nie wiem co się mogło z nią stać - zapewniał w wywiadzie.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Były właściciel Zatoki Sztuki został też zapytany o współpracę z Krystianem W. - zwanym "Krystkiem" lub "łowcą nastolatek". - Akurat tego, że przestępstwa, których możliwe, że dopuszczał się Krystian W., ujrzały światło dzienne nie żałuję. Wierzę, że Sąd ustali wszystkie te kwestie i ustali stan faktyczny. Co ciekawe, ja naprawdę nie wiedziałem o jego zamiłowaniach i nie interesowałem się tym, co robi w wolnym czasie. Krystian W. był znany w trójmieście z tego, że współpracował z różnymi klubami i lokalami - nie tylko z tymi moimi. Nie miałem wtedy wiedzy, na temat jego prywatnego życia - przekazał Marcin T.
Warto dodać, że Krystian W. został skazany za kilka przestępstw na tle seksualnym. Ponadto mężczyzna mógł znać się z Iwoną Wieczorek.
Nad sprawą zaginięcia 19-latki pracują obecnie prokuratorzy z tzw. Archiwum X. Przed świętami Bożego Narodzenia policja wkroczyła na teren dawnej Zatoki Sztuki i rozpoczęła przeszukiwanie budynku i okolic, w tym m.in. pobliskiej plaży i studzienek kanalizacyjnych.