Jak podaje Krajowa Administracja Skarbowa, żywe sokoły były przewożone w samochodzie z Ukrainy do Polski. Ptaki przemycane były w niehumanitarnych warunkach: umieszczone zostały w bagażach, miały skrępowane skrzydła, szpony i dzioby. "Aby nie zwracały uwagi podczas kontroli pojazdu, zostały prawdopodobnie odurzone środkami nasennymi" - podkreśla KAS.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Ptaki te należą do gatunku sokół wędrowny, chronionego na mocy Konwencji Waszyngtońskiej CITES. Jeden z nich to około dwuletni samiec oraz cztery niespełna roczne samice. Czarnorynkowa cena przemycanych okazów sięga nawet do kilkuset tysięcy złotych za sztukę.
Jak zaznacza KAS, sokoły mogły zostać niedawno odłowione z naturalnego środowiska. Świadczyć o tym ma brak oswojenia ptaków. Występują one w Finlandii i Norwegii, a także migrują nad Ukrainą, w okolicach Odessy.
Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej przewieźli sokoły do ośrodka rehabilitacji zwierząt, gdzie pozostaną do czasu decyzji sądu. Przeciwko 57-letniemu kierowcy, który przemycał ptaki, wszczęte zostało postępowanie karne. Mężczyzna odpowie też za znęcanie się nad zwierzętami. Akt oskarżenia trafił już do sądu.
KAS przypomina, że nielegalny przewóz przez granicę Unii Europejskiej gatunków zagrożonych wyginięciem jest przestępstwem zagrożonym karą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.