Jasło. Zaatakował księdza nożem podczas kolędy, zabrał mu teczkę. "W środku nie było żadnych pieniędzy"

Pewien mężczyzna zaatakował księdza chodzącego po kolędzie w Jaśle. Sprawca, grożąc nożem, wyrwał duchownemu teczkę, w której znajdowały się materiały duszpasterskie i uciekł. Pozostaje poszukiwany.

Jak podał portal jasło.naszemiasto.pl, do zdarzenia doszło w czwartek 29 grudnia koło godziny 19 na ulicy PCK w Jaśle. Osoby, które przebywały w tym czasie w okolicy lub mogą mieć informacje w sprawie, są proszone o kontakt. 

Zobacz wideo Hołownia: Jestem zwolennikiem, żeby państwo z największą surowością i rzetelnością rozliczyło Kościół katolicki

Jasło. Mężczyzna podbiegł do księdza i nożem wymusił na nim oddanie teczki

Ksiądz z parafii pod wezwaniem św. Stanisława w Jaśle (województwo podkarpackie) odwiedzał domy podczas corocznej kolędy. Kiedy wszedł na teren posesji na ulicy PCK, podbiegł do niego nieznany mężczyzna wymachujący nożem. Sprawca wyszarpał mu teczkę, w której znajdowały się obrazki, kropidło, modlitewnik i dokumenty parafialne. Jak podkreśla portal, w środku nie było żadnych pieniędzy

Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Ksiądz (zdjęcie ilustracyjne) Proboszcz miał naruszać nietykalność parafianki. Kuria nie zareagowała

Podkarpacie. Napastnik okradł księdza, grożąc nożem. Grożą mu co najmniej trzy lata więzienia

Duchowny nie odniósł żadnych obrażeń w trakcie zdarzenia. Jak podaje policja, prowadzone jest postępowanie z artykułu 280. Kodeksu karnego, czyli dotyczące rozboju.

Zgodnie z Kodeksem karnym, "kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat dwóch do 12". Jeżeli jednak sprawca posługuje się przy tym bronią palną, nożem lub innym niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w sposób bezpośrednio zagrażający życiu, podlega karze pozbawienia wolności na co najmniej trzy lata.

Policja (zdjęcie ilustracyjne) Dwuletnie dzieci siedziały na parapecie okna na trzecim piętrze

Więcej o: