Według raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego jedynie w okresie od 16 do 22 grudnia 2022 roku zarejestrowano w Polsce ogółem 296 964 zachorowania i podejrzenia zachorowań na grypę. Chorobą zagrożeni są w głównej mierze najmłodsi, czyli dzieci od 0 do 4 lat. Średnia dzienna zapadalność w przypadku najmłodszej grupy wiekowej to aż 454 na 100 tys. mieszkańców. Do tej pory wiadomo o jednym zgonie spowodowanym chorobą.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Medycy zgodnie twierdzą, że jest to pierwszy sezon o tak ciężkim przebiegu grypy od lat. - Na przestrzeni lat, jak obserwuję te przebiegi, tę pandemię, to przyznam, że jest to pierwszy sezon o tak ciężkim przebiegu grypy. Rzeczywiście zachorowań jest dużo, ale dzieci chorują znacznie ciężej, mają więcej powikłań i są to masowe zachorowania - mówiła dla PAP dr n. med. Barbara Hasiec ordynator oddziału dziecięcych chorób zakaźnych w Lublinie cytowana przez portal bankier.pl.
W przypadku tej konkretnej choroby utrudnienie stanowi fakt, że grypę nie łatwo jest odróżnić od zwyczajnego przeziębienia. Jest jednak kilka objawów, które mogą wskazywać na coś poważniejszego niż tylko sezonowe osłabienie organizmu.
Najbardziej charakterystycznym objawem tegorocznej grypy jest wysoka, długo utrzymująca się temperatura, a także dokuczliwy, duchy kaszel. Zdarzają się też biegunka i wymioty. Oprócz tego należy zwrócić uwagę, czy nie występują dreszcze, ból głowy, bóle mięśni, brak apetytu i poważne osłabienie. Objawy utrzymują się zwykle od 7 do 10 dni. Warto wspomnieć, że charakterystyczne dla przeziębienia objawy, takie jak zatkany nos, katar oraz kichanie, w przypadku grypy występują bardzo rzadko. Najlepiej w przypadku podejrzenia zachorowania wykonać odpowiednie testy, które można nabyć w aptece i wykonać samodzielnie w domu.
Na temat zachorowalności w Polsce wypowiedział się wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. - Wydaje się, że jeszcze nie jesteśmy w szczycie zachorowań na grypę. Od września zachorowały ponad 2 miliony Polaków. Mamy dostępne szczepionki, ale niestety nie korzystamy z tego. Niecałe 700 tys. Polaków zaszczepiło się przeciw grypie - dokładanie 695 tys. - zwracał uwagę.
O szczepienie się apeluje także Anna Ryss, pediatrka i lekarka rodzinna. - 50 lat temu była wysoka fala grypy, gdzie na mojej sali w ciągu dwóch tygodni zmarło 50 młodych osób i to błyskawicznie. Wtedy poziom wyszczepialności osiągnął 10 proc., teraz jest kilka procent niższy. I niech da nam to do myślenia - cytuje lekarkę portal lubartow.naszemiasto.pl. W listopadzie 1971 roku wybuchła w Polsce epidemia grypy. Wtedy od 15 listopada do 31 grudnia zarejestrowano 5 800 000 chorych.