Po wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji senator Krzysztof Brejza zapytał Straż Graniczną o przebieg kontroli granicznej.
Do treści pisma dotarł portal TVN24. Jak czytamy, "w Straży Granicznej nie jest prowadzone postępowanie pod kątem przewozu przez granicę broni palnej/uzbrojenia przez Komendanta Głównego Policji".
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Jak wskazał generał Tomasz Praga, "Komendant Główny Policji przekraczał granicę państwową na podstawie paszportu dyplomatycznego. Wobec powyższego kontrola graniczna została przeprowadzona w sposób kurtuazyjny, zgodnie z trybem określonym w załączniku VII do Kodeksu granicznego Schengen, który jest przewidywany m.in. dla posiadaczy paszportów dyplomatycznych".
Generał dodał, że podczas przekraczania granicy przez delegację strażnicy dokonali weryfikacji autentyczności dokumentu oraz tożsamości posiadacza, co zaewidencjonowano w systemie odpraw granicznych i sprawdzono w bazach zewnętrznych.
"Jednocześnie nadmieniam, że podróżny w trakcie odprawy granicznej nie zgłaszał funkcjonariuszom Straży Granicznej przewozu towarów" - poinformował generał Praga.
W czwartek, 29 grudnia, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Polski i Ukrainy wydały wspólny komunikat dotyczący wybuchu granatnika w siedzibie Komendy Głównej Policji.
W komunikacie czytamy, że "strona ukraińska wysoko sobie ceni i jest głęboko wdzięczna za niezłomne wsparcie polskich kolegów i partnerów".
"Właśnie o taki symboliczny przejaw wdzięczności chodziło podczas ostatniej wizyty Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka w Kijowie, kiedy wręczono mu prezent pozbawiony wartości bojowej, ale związany ze zbrojną agresją Rosji na Ukrainę" - czytamy.
Strona ukraińska zaznaczyła, że po raz kolejny wyraża ubolewanie z powodu nieumyślnej pomyłki, która doprowadziła do incydentu w Komendzie Głównej Policji.
Podkreślono, że komendant Jarosław Szymczyk jest "wielkim przyjacielem Ukrainy, który z zaangażowaniem wspiera służby ukraińskie w tym trudnym czasie, a jednocześnie niesprawiedliwie poniósł konsekwencje tego incydentu".
Przekazano, że w związku z wybuchem granatnika na komendzie strona ukraińska podjęła natychmiastowe działania, aby jak najszybciej wyjaśnić sytuację. Przypomniano, że "odpowiedzialni szefowie Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych zostali zawieszeni w obowiązkach na czas oficjalnego dochodzenia".
W komunikacie ministerstwa zapewniły, że prowadzona do tej pory bliska współpraca resortów spraw wewnętrznych Polski oraz Ukrainy będzie kontynuowana.
Do wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji doszło 14 grudnia. W wyniku eksplozji uszkodzeniu uległ budynek policji. Przebita została podłoga i uszkodzony sufit w jednym z pomieszczeń.