Pierwsze informacje o śmierci Danuty G. z Klenicy pojawiły się w minioną środę. Teraz pojawiły się nieoficjalne ustalenia ws. zbrodni. Jak donosi "Fakt", do zabójstwa miało dojść w poniedziałek 26 grudnia. Do Danuty G. miał podejść wnuk Marcin G., który miał udawać, że chce przytulić babcię. "Uścisk był morderczy. Ofiara nie mogła się ruszać. Wówczas do akcji miał wkroczyć jej syn, Dominik G., który udusił matkę" - podaje "Fakt".
Później mężczyźni mieli zabrać ciało Danuty G. na dwór, gdzie mieli wrzucić je do płytkiego dołu. "Na koniec syn zalał ciało betonem. I spokojnie wrócił do domu. Był pewien, że nikt się nie dowie o zbrodni, poszedł spać" - ustalił nieoficjalnie "Fakt".
Marcin G. miał zwierzyć się siostrze, co zrobił wraz z ojcem. Kobieta powiadomiła o wszystkim policję.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Zapytaliśmy rzeczniczkę prasową Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, czy może potwierdzić ustalenia dziennika. - Nie udzielamy informacji co do samego zajścia - przekazała w rozmowie Gazeta.pl Ewa Antonowicz. - W sprawie podejrzani są syn i wnuk. Obaj mają postawiony zarzut zabójstwa - dodała.
"Fakt" donosi również, że do domu Danuty G. często przyjeżdżała policja, a syn miał znęcać się nad matką od lat. O to również zapytaliśmy zielonogórską prokuraturę. - Mogę powiedzieć, że była wzywana policja na interwencję zarówno przez syna, jak i przez matkę - on na nią, ona na niego - powiedziała Ewa Antonowicz.