Policja z Zakopanego podała, że w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia interweniowała prawie sto razy. Funkcjonariusze pracowali razem ze Strażą Graniczną, Strażą Pożarną, Strażą Ochrony Kolei, Strażnikami miejskimi oraz pracownikami ochrony.
"W kulminacyjnym momencie przed sceną znajdował się komplet widzów tj. 30 tysięcy osób, natomiast w pobliżu na Równi Krupowej dodatkowo bawiło się prawie 35 tysięcy osób. Podczas imprezy masowej nie odnotowaliśmy poważniejszych zdarzeń" - informowała policja.
Natomiast poza imprezą w rejonie Krupówek i na obrzeżach miasta dochodziło do licznych awantur i bójek z udziałem turystów, którzy przesadzili z ilością spożytego alkoholu. Zdarzenia te nasiliły się ok. 1:00, kiedy koncert się zakończył
- podkreślają funkcjonariusze z Zakopanego.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Pierwsze wezwania tuż po północy dotyczyły odpalania fajerwerków w pobliżu drewnianych domów. W Zakopanem obowiązuje zakaz odpalania fajerwerków na ulicach czy placach publicznych. Policjanci zatrzymali również tych żuczestników sylwestrowych imprez, którzy byli "mocno pijani i agresywni i wszczynali burdy w centrum Zakopanego, ale i w innych miejscowościach powiatu tatrzańskiego".
Odnotowaliśmy drobne kradzieże, jak również zagubienia rzeczy osobistych i dokumentów. Zatrzymano kilka osób do wyjaśnienia spraw kryminalnych w tym poszukiwanego. Doszło do potrącenia pieszego. Mnóstwo pracy mieli również ratownicy medyczni, którzy pomagali rannym osobom, ale i takim, którzy sami doprowadzili się do stanu zagrażającego ich zdrowiu i życiu
- podaje zakopiańska policja. Funkcjonariusze musieli też zweryfikować alarm o podłożonym ładunku w szpitalu, który okazała się fałszywy.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>