Głównym problemem i obawą Polaków jest nadmierny wzrost cen - wynika z sondażu przeprowadzonego w dniach 17-18.12.2022 r. przez Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu". - Bo o ile jeszcze niedawno wynagrodzenia rosły w tempie bliskim inflacji, to teraz już tak nie jest i wszyscy Polacy realnie tracą siłę nabywczą - tłumaczył w rozmowie z Marią Mazurek ekonomista, dr hab. Marcin Piątkowski.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Czego boją się Polacy w 2023 roku? W sondażu 58 proc. ankietowanych odpowiedziało, że wzrostu cen. - Zakończone święta pokazały, że drożyzna jest większa, niż pokazują statystyki GUS, gdyż koszyk analizowanych przez GUS produktów i usług zawiera aż 1500 pozycji. Normalnie tyle nie kupujemy. Mój prywatny koszyk zakupów świątecznych (karp, wędlina, chleb, masła, jajka) podrożał o 40 proc. rok do roku - mówi "SE" Marek Zuber, ekonomista.
Na drugim miejscu jest wojna w Ukrainie, którą 24 lutego rozpętała Rosja. 23 proc. boi się eskalacji konfliktu. Z kolei 7 proc. ankietowanych przyznało, że martwi ich kryzys energetyczny, 4 proc. wskazało na załamania w ochronie zdrowia, a 1 proc. - na koronawirusa.
3 proc. respondentów zaznaczyło, że nie boi się niczego z rzeczy wskazanych w badaniu, a 4 proc. nie potrafiło udzielić odpowiedzi na pytanie.
W sondażu IBRIS przeprowadzonym dla "Rzeczpospolitej" problemy ekonomiczne również wiodą prym. Aż 63,2 proc. pytanych jest zdania, że kryzys gospodarczy i energetyczny się pogłębi. Nadzieję na spadek inflacji i cen ma tylko 22,1 proc. ankietowanych. Więcej na ten temat w artykule: