Jak poinformował "Tygodnik Podhalański" dyżurny ratownik TOPR, kobieta spadła z Rysów w piątek godzinach wieczornych. Poniosła śmierć na miejscu.
Na szlak wyruszyła z koleżanką, która została sprowadzona przez ratowników TOPR. W tym samym rejonie ratownicy interweniowali, by sprowadzić dwóch czeskich turystów, którzy zgubili szlak.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
"W Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turystyki. Na szlakach występują liczne oblodzenia i jest bardzo ślisko. Pokrywa śnieżna w wyższych partiach jest zróżnicowana - śnieg miejscami jest przepadający, miejscami występują głębokie zaspy, a gdzieniegdzie jest wywiany do skały. Niektóre szlaki powyżej górnej granicy lasu są nieprzetarte, a ich przebieg jest niewidoczny" - czytamy w komunikacie.
TPN ostrzega, że poruszanie się w takich warunkach, wymaga bardzo dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej oraz posiadania odpowiedniego sprzętu (raki, czekan, kask, lawinowe ABC - detektor, sonda, łopata) wraz z umiejętnością posługiwania się nim.
Wszystkie szlaki w niższych partiach Tatr (w tym szlaki dojściowe do schronisk) są mocno oblodzone i jest bardzo ślisko. Na szlaku do Morskiego Oka występują mocne oblodzenie szczególnie na tzw. skrótach i od Włosienicy do schroniska. Wybierając się w dolinki lub na szczyty reglowe, należy zabrać ze sobą raczki oraz kije trekkingowe, które w tych warunkach mogą okazać się niezbędne.
W Tatrach obowiązuje lawinowa ''dwójka". W trakcie dnia wzrost temperatury powodujący roztapianie pokrywy śnieżnej.