Służby zostały zaalarmowane o wypadku nad rzeką w piątek ok. godz. 14. Ze wstępnych informacji miało wynikać, że kobieta próbowała ratować syna, który wpadł do wody.
- Chłopiec wyłowiony z rzeki ok. godz. 15.30-16 został w trakcie akcji reanimacyjnej przewieziony do szpitala w Lublinie, gdzie lekarze będą dalej walczyć o jego życie - relacjonował ok. godz. 17 portalowi Gazeta.pl st. kpt. mgr inż. Michał Mazur z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubartowie.
Jak informowała komenda w mediach społecznościowych, na miejscu pojawili się strażacy z JRG Lubartów, liczne zastępy Ochotniczych Straży Pożarnych, a także specjalistyczna grupa ratownictwa wodnego z Lublina.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
"O godzinie 17.36 zakończono działania ratownicze na rzece Wieprz. Niestety poszukiwana kobieta nie została odnaleziona" - przekazali strażacy.
- Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia będą ustalane. Jest za wcześnie, by mówić o przyczynach. Najprawdopodobniej mógł to być nieszczęśliwy wypadek - mówi w rozmowie z Gazeta.pl sierż. szt. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.