Sylwestrowa noc na całym świecie obchodzona jest dość hucznie - w wielu miastach organizowane są pokazy fajerwerków. Dla wielu jest to czas świętowania i witania nadchodzącego, nowego roku. W innych nastrojach są tego dnia właściciele zwierząt, które z powodu huku są zdenerwowane i przestraszone. Niestety, niektórzy już kilka dni przed sylwestrem testują zakupione wcześniej fajerwerki czy petardy. Czy takie zachowanie jest jednak zgodne z prawem?
Jak się okazuje, strzelanie fajerwerkami i petardami jest legalne tylko 31 grudnia i 1 stycznia - wówczas przepisy zezwalają na użycie tych środków. W pozostałe dni możemy być ukarani przez policję mandatem w wysokości 500 złotych. Jeśli ktoś zdecyduje się skierować sprawę do sądu, wówczas kara może wzrosnąć nawet do pięciu tysięcy złotych.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
W niektórych miastach strzelanie fajerwerkami i petardami jest zakazane przez cały rok. Tak jest m.in. w Zakopanem, gdzie dodatkowo nie można używać rac, sztucznych ogni czy innych materiałów pirotechnicznych - w 2019 roku Rada Miasta uchwaliła odpowiednią ustawę po tym, jak po noworocznej imprezie z zimowego snu wybudził się młody niedźwiedź. Zwierzę opuściło gwarę w Dolinie Kościeliskiej i niestety nie przeżyło.
Wszystkie zakazy mają związek z troską o bezpieczeństwo zwierząt. "Amatorom sylwestrowej pirotechniki przypominam, że zwierzaki źle znoszą taką zabawę. Czasami po prostu się boją, ale często to także zagrożenie dla ich zdrowia, a nawet życia" - pisał rok temu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.