Polityczne "jasełka" w gdańskiej szkole. Dulkiewicz reaguje: Jestem dumna, że mamy twórczą młodzież

Przedświąteczne przedstawienie zorganizowane w jednej ze szkół w Gdańsku wywołało kontrowersje i interwencję pomorskiej kuratorki oświaty. Prezydentka Aleksandra Dulkiewicz nie widzi w przedstawieniu problemu, a wręcz przeciwnie. - Jestem dumna, że w Gdańsku mamy tak twórczą młodzież, która nie jest obojętna na to, co dzieje się wokół - stwierdziła prezydentka miasta.

Polityczne jasełka zostały wystawione 21 grudnia w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku. W sieci pojawiły się jego fragmenty. Widać na nich, że w rolę Jezusa wcielił się półnagi chłopak. Żłóbek zastąpiła taczka. Trzej Królowie w darach przynieśli nie mirrę, kadzidło i złoto, a klawiaturę, laptop i myszkę.

W końcowej scenie pojawia się uczeń w garniturze z pluszowym kotem w ręce. Prawdopodobnie miał on nawiązywać do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Masz tu ten dar, który całą gospodarkę rozwali i ludem prostym pomoże sterować - powiedział, wręczając "Jezusowi" bon na 500 plus.

Kontrowersje wokół politycznych jasełek. Reakcja kuratorki oświaty

Do sprawy jasełek odniosła się pomorska kuratorka oświaty Małgorzata Bielang. Przekazała reporterom Polskiego Radia, że skierowała już do dyrektora placówki pismo z prośbą o wyjaśnienia.

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

 - Po wiadomościach e-mail, ale także doniesieniach medialnych, skierowałam we wtorek pismo do dyrektora placówki. Liczę na to, że przedstawi okoliczności organizacji samego wydarzenia, jak i to, czy wiedział o tym, że takie wydarzenie będzie miało miejsce. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi podejmiemy decyzję o dalszych działaniach - powiedziała, dodając, że odpowiedzialnością obarcza wychowawców, a nie uczniów.

Zobacz wideo Jaka będzie przyszłość paktu senackiego?

Głos w sprawie zabrała również jedna z nauczycielek, która starała się bronić uczniów szkoły.

- Mamy świetną młodzież, bardzo artystyczną, "tęczową", niezwykle kreatywną, z dużą wyobraźnią. W dużej części są to już ludzie pełnoletni. Prócz tego jesteśmy szkołą integracyjną. To widowisko z założenia nie miało być jasełkami, tylko przedstawieniem świątecznym. Byliśmy wszyscy z niego dumni, przez głowę nikomu nie przyszło, że wywoła taką burzę i co najgorsze, takie wyzwiska pod adresem młodzieży - powiedziała Beata Kuźniewska w rozmowie z "Zawsze Pomorze". 

- Dlaczego nikt z krytykujących nie zastanowi się, że widocznie młodzież odbiera pewne rzeczy w taki właśnie sposób? Uczeń grający Jezusa był półnagi, bo przecież Jezus przyszedł na świat nagi, jak każdy z nas. Na taczce został wwieziony na scenę, a nie wywożony niczym ktoś, kogo chcemy wyrzucić. Na pewno prezent w postaci 500 plus miał wymowę polityczną, ale pokazywał stosunek młodzieży do tego projektu - dodała.

Prezydentka Gdańska: Jestem dumna, że mamy tak twórczą młodzież

Do sprawy odniosła się również prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

- Dobrze się odwoływać do tradycji jasełek. W naszej tradycji bardzo często były różne przedstawienia, wystąpienia, które także dotykały tematów bieżących. Mam nadzieję, że w Polsce to będzie zawsze możliwe - wolność wypowiedzi, która nie naruszyła niczyich uczuć, nikogo nie obraziła. Nie było w tych jasełkach wulgaryzmów - stwierdziła cytowana przez Radio Gdańsk.

Aleksandra Dulkiewicz nie ukrywa, że jest dumna z młodych mieszkańców miasta.

- Jestem dumna, że w Gdańsku mamy tak twórczą młodzież, która nie jest obojętna na to, co dzieje się wokół. Wydaje się, że jest to burza w szklance wody. Powinniśmy raczej wspierać młodych ludzi w tym, żeby aktywnie uczestniczyli w tym, co się dzieje w otaczającym nas świecie i umieli także to skomentować w sposób twórczy - dodała.

Więcej o: