Przed Sądem Dyscyplinarnym Izby Adwokackiej w Łodzi zakończyły się trzy postępowania dyscyplinarne w sprawie mecenasa Pawła Kozaneckiego - ustalił "Fakt". Jedno z nich dotyczyło wypowiedzi o "trumnie na kółkach" - tak Kozanecki określił samochód kobiet, które zginęły w wypadku z jego udziałem - jak i zamieszczenia w sieci zdjęcia świadczącego o znacznym przekroczeniu prędkości.
Sąd zdecydował o zawieszeniu adwokata w czynnościach służbowych na rok i cztery miesiące, nałożył też zakaz sprawowania patronatu (za wypowiedź) oraz karę finansową w wysokości 8400 zł (za zdjęcie).
- Obwiniony złożył wniosek o uzasadnienie wyroku, zapowiadając złożenie odwołania do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Naczelnej Radzie Adwokackiej - poinformowała dziennik Anna Mrożewska, rzeczniczka prasowa Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.
Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>'
W drugim postępowaniu chodziło o wypowiedź Kozaneckiego nt. prokuratora prowadzącego postępowanie przygotowawcze oraz Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Sąd zawiesił mecenasa na cztery miesiące, nałożył zakaz patronatu i nakazał przeprosić pokrzywdzonych. Adwokat odwołał się od wyroku, "sprawa oczekuje na rozpoznanie" - czytamy.
Trzecie postępowanie dotyczyło autorskiego wykonania "Papugi" - utworu rapera Maty - przez mecenasa. Sprawa została umorzona "z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu".
Jak przekazała "Faktowi" Mrożewska, w toku pozostają jeszcze postępowania "w przedmiocie wypowiedzi naruszającej godność i dobre imię sędziów Sądu Apelacyjnego w Łodzi oraz w przedmiocie śladowej ilości kokainy we krwi obwinionego".
Jest jeszcze postępowanie dot. spowodowania wypadku - "na etapie postępowania przed Rzecznikiem Dyscyplinarnym i jest zawieszone do czasu zakończenia postępowania karnego".
26 września 2021 r. na trasie Stare Włóki - Jeziorany (woj. warmińsko-mazurskie) zderzyły się mercedes i starsze, osobowe audi. W wypadku zginęły dwie kobiety, 53- i 67-latka, które podróżowały drugim z samochodów. Pierwszym kierował łódzki adwokat Paweł Kozanecki.
Po tragedii 41-letni mecenas zamieścił w sieci nagranie, w którym stwierdził, że kobiety straciły życie, bo jechały "trumną na kółkach". - Zapominamy, moi drodzy, o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły - powiedział.
Kozanecki niedługo stanie przed sądem powszechnym - grozi mu do ośmiu lat więzienia. Mimo to wystąpił w "Uwadze" TVN, gdzie oceniał m.in. czy zebrany w jego własnej sprawie materiał dowodowy jest wartościowy. Nawiązał też do śladów kokainy, które po wypadku wykryto w jego krwi - stwierdził, że być może wypił narkotyk z cudzej szklanki. Więcej w materiale Marty Nowak: