Katecheta krzyczał i wykręcał ręce. Prokuratura ujawnia nowe fakty

Prokuratura w Ostrołęce nie wyklucza, że ksiądz, który znęcał się nad chłopcem w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Makowie Mazowieckim, ma na swoim koncie także znęcanie nad innym uczniem. Duchowny zostanie wezwany do prokuratury prawdopodobnie po świętach.

12 grudnia serwis kontakt24 opublikował wideo, na którym widać księdza przytrzymującego jednego z uczniów. Do zdarzenia doszło w piątek 9 grudnia w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym na Mazowszu.

- Przeproś. Bóg jest Bogiem. Do Boga należy się szacunek - mówi na nagraniu duchowny. Następnie widzimy, jak ksiądz wykręca uczniowi ręce. W końcu ciągnie chłopca i oznajmia: "Idziemy do pani dyrektor".

W sprawie przesłuchany został już 15-letni Radosław, uczeń, nad którym znęcał się duchowny. Psychologowie uznali, że jego zeznania są wiarygodne.

- Prawdopodobnie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej jeszcze jednego ucznia tego ośrodka - mówi Radiu ZET rzeczniczka ostrołęckiej prokuratury Edyta Łukasiewicz. We wtorek w charakterze świadka przesłuchano 16-letnią Wiktorię, uczennicę ośrodka, która nagrywała film. Nastolatka przekazała, że to nie jedyny taki przypadek, jeśli chodzi o takie zachowanie księdza - czytamy w informacji radia.

Zobacz wideo Hołownia: Jestem zwolennikiem, żeby państwo z największą surowością i rzetelnością rozliczyło Kościół Katolicki

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Duchowny zostanie wezwany do prokuratury prawdopodobnie po świętach. Został już odsunięty od pracy w szkole, ma zakaz nauczania i naganę kanoniczną.

Burza po zachowaniu katechety, który wykręcał uczniowi ręce

"Informacja o wspomnianym nagraniu dotarła do nas dziś rano. Sprawę traktujemy z należytą powagą. Aktualnie jest zgłoszona na policję i wyjaśniana. W związku z tym nie możemy udzielać żadnych informacji. Decyzją dyrektora ksiądz został zawieszony w pełnieniu obowiązków nauczyciela-katechety. Z uwagi na powyższe nie wykonuje obecnie żadnych czynności zawodowych" - poinformowała 13 grudnia portal kontakt24 dyrekcja ośrodka. 

Katecheza / zdjęcie ilustracyjne Burza po skandalicznym zachowaniu katechety. Krzyczał i wykręcał ręce

Nagranie przekazała matka jednej z uczennic. - Moja córka ma lekki stopień upośledzenia, krótką pamięć, miała pięć lat, jak zaczęła mówić. Ma do dziś złą wymowę i dlatego znalazła się w tej szkole. Poza tym jest z nią w porządku. Ma 16 lat. Z kolei chłopiec, którego bije ten ksiądz, ma jakieś 15 lat, ma ADHD, jest ruchliwy. W klasie jest dziesięć osób, to są dzieciaki z klas szóstej, siódmej i ósmej, to taka łączona grupa - mówiła rozmówczyni portalu.

Sąd (zdjęcie ilustracyjne) Ksiądz miał poniżać ucznia, innego uderzyć książką w głowę. Sąd wydał wyrok

- Ksiądz, gdy dowiedział się, że moja córka nagrywała całe zdarzenie, zadzwonił do niej w piątek. Powiedział jej, że się nie nagrywa i jak ma filmik, będą konsekwencje. Ona odebrała i się rozłączyła, później znowu zadzwonił i odebrałam tym razem ja. I do mnie też powiedział, że nie wolno nagrywać i jak się film gdzieś ukaże, to grozi wywalenie ze szkoły - dodaje.

Komenda Powiatowa Policji w Makowie Mazowieckim przekazała materiały prokuraturze.

Diecezja przeprasza. Sprawa trafiła do prokuratury 

W sprawę zaangażowało się kuratorium. - Kontrola już jest prowadzona. Będzie polegała na rozmowie z dyrektorem. Będziemy chcieli sprawdzić, w jaki sposób sprawował nadzór na nauczycielami. Będziemy też przeprowadzać wywiady z uczniami za zgodą rodziców i kierować ankiety do rodziców - powiedział w Polsat News Andrzej Kulmatycki z Kuratorium Oświaty w Warszawie.  

Do zdarzenia odniosła się diecezja płocka. "W związku z sytuacją, która miała miejsce w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym (...), informuję, że biskup płocki niezwłocznie spotka się z księdzem katechetą oraz dyrekcją tej placówki. Chodzi o to, aby sprawę dokładnie wyjaśnić i podjąć odpowiednie decyzje wobec duchownego. Wcześniej nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o tym zajściu ani uwag (...) co do pracy księdza. Przepraszamy za to, co się stało. Taka sytuacja nigdy nie powinna się zdarzyć" - przekazała rzeczniczka kurii, cytowana w kontakt24.pl.

"Z tego właśnie powodu co roku setki nauczycieli mają sprawy dyscyplinarne. Wyjaśniam także tę sprawę i będę domagał się wyciągnięcia konsekwencji. Nikt, niezależnie od tego, jaką funkcję pełni, nie może stosować przemocy wobec dziecka" - poinformował w odniesieniu do sprawy Rzecznik Praw Dziecka. W odpowiedzi na pytanie Gazeta.pl biuro RPD dodało: "Rzecznik niezmiennie stoi na stanowisku, że nikt, niezależnie od sprawowanej funkcji, nie może stosować przemocy wobec dziecka. Dlatego po otrzymaniu wszystkich wyjaśnień w tej sprawie będzie domagać się wyciągnięcia konsekwencji służbowych". 

Więcej o: