Karp to jeden z nieodłącznych elementów Bożego Narodzenia. Zanim jednak zdecydujemy się na zakup ulubionej ryby, warto wcześniej sprawdzić, w jakich warunkach została "przygotowana" do sprzedaży. Niestety prowizoryczne stoiska z rybami nadal funkcjonują.
Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! opublikowała w mediach społecznościowych materiał zarejestrowany z ukrytej kamery przez aktywistów śledczych. Do zdarzenia doszło w Wielkopolsce, na stoisku ze sprzedażą ryb.
Zabijanie bez ogłuszania, patroszenie żywych ryb, urywanie głów, używanie nieodpowiednich narzędzi (nóż do chleba z piłką) - to wielokrotnie zarejestrowane na nagraniu sytuacje
- czytamy w mediach społecznościowych, w poście przygotowanym przez Fundację Viva!
Ukryta kamera zarejestrowała trzy i pół godziny materiału, który później został wysłany do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Ostrowie Wielkopolskim oraz tamtejszej prokuratury.
Jak czytamy w dalszej części wpisu, zarówno zdaniem aktywistów, jak i Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej oraz pełnomocniczki fundacji "mamy do czynienia ze znęcaniem się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem".
Aktywiści z fundacji podkreślają, że "koszmar ryb nie jest tylko przedświątecznym problemem".
Na przedmiotowym stoisku odbywała się regularna sprzedaż ryb takich jak jesiotry, sumy, amury oraz karpie
- czytamy na profilu Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! w mediach społecznościowych.
Śledztwo aktywistów z fundacji zostało zrealizowane w piątek w powiecie ostrowskim w ramach działań dwóch kampanii: "Powstrzymajmy przemysłowy chów zwierząt" i "Zostań Wege".
Więcej podobnych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl