Patostreamer Grzegorz G. stanie przed sądem. Odpowie za znęcanie się nad zwierzętami

Patostreamer Grzegorz G., który publikował w internecie nagrania z dręczenia zwierząt, trafi przed sąd. Mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności. W 2019 r. sąd skazał go na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata za usiłowanie rozpowszechniania wizerunku nagiej małoletniej.

Akt oskarżenia przeciwko Grzegorzowi G. ps. "Gural" trafił już do sądu. Proces rozpocznie się w drugiej połowie stycznia i będzie się toczył przed Sądem Rejonowym w Grodzisku Wielkopolskim - podaje "Głos Wielkopolski". Mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Fundacja Ludzie Przeciw Myśliwym Ruch na Rzecz Obrony Praw Zwierząt i Ludzi w ubiegłym roku złożyła zawiadomienie do prokuratury ws. możliwości popełnienia przez mężczyznę przestępstwa. Śledztwo w sprawie patostreamera rozpoczęła poznańska prokuratura.

- Po kilku miesiącach naszych działań, zebraliśmy dowody w postaci zdjęć i kilkugodzinnych nagrań, które wraz zawiadomieniem przekazaliśmy poznańskiej prokuraturze oraz policji - powiedział dziennikowi Rafał Gaweł, założyciel ruchu Ludzie Przeciw Myśliwym. 

Zobacz wideo Ćwiąkalski o zmianach w kodeksie karnym: Niektóre przepisy są niekonstytucyjne

W kwietniu tego roku śledczy przedstawili "Guralowi" zarzut znęcania się nad zwierzętami. Ponadto nałożono na niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł. Te środki zapobiegawcze zostały jednak wycofane.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Grzegorz G. publikował wideo, na którym widać zawodzące z bólu zwierzęta

Grzegorz G., znany jest z publikowania przemocowych treści w internecie. W 2019 r. sąd skazał go na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata za usiłowanie rozpowszechniania wizerunku nagiej małoletniej. G. objęty jest dozorem kuratorskim, ale w sieci zaczęły pojawiać się kolejne drastyczne filmiki jego autorstwa.

Były to m.in. nagrania, na których widać zawodzące z bólu zwierzęta - Grzegorz G. ciągnął psa za tylne nogi, szarpał kota, a innego próbował posadzić na rozgrzanej patelni. Kiedy kotu udało się wyrwać, zwierzę upadło, uderzając o szafkę. Podobnie drastyczny filmik, w którym mężczyzna próbował wsadzić kota do piekarnika, patostreamer określił w wiadomości do Radia Poznań jako "głupi żart".

Kot (zdjęcie ilustracyjne)Patostreamer nagrywa, jak dręczy zwierzęta. Dlaczego policja nie reaguje?

Dodał, że piekarnik był wyłączony, a zwierzęciu nie stała się krzywda. "Sugerowanie jakobym 'znęcał się' jest nie na poziomie" - stwierdził. To nie wszystko: na innym nagraniu Grzegorz G. miał grozić pewnemu youtuberowi, że pobije go na śmierć i zgwałci jego żonę.

Więcej o: