Jak przekazał we wtorek rzecznik komendanta stołecznego policji Sylwester Marczak, rano na zbiegu ulic Targowej z Kłopotowskiego doszło do tragicznego zdarzenia. 38-latek szedł chodnikiem, ale w pewnym momencie wywrócił się i zmarł. Mężczyzna prawdopodobnie uderzył głową o chodnik. Służby wyjaśniają okoliczności tragedii.
Paulina Onyszko z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI przekazała w TVN Warszawa, że materiały dotyczące zdarzenia przekazano prokuraturze. Jak powiedziała, ze wstępnych ustaleń policji wynika, że "mężczyzna upadł na chodnik w momencie, gdy chciał wejść na przejście dla pieszych".
- Zostało wszczęte śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Zarządzono też sekcję zwłok - powiedziała portalowi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prokurator Katarzyna Skrzeczkowska. - O godzinie 5.50 służby zostały zawiadomione, że na chodniku leży mężczyzna, od którego wyczuwalna jest woń alkoholu. Miał przy sobie puszki z piwem - dodała. Poinformowała o świadkach, którzy widzieli, jak mężczyzna się przewraca. Jednocześnie zaznaczyła, że są to wstępne ustalenia.
We wtorek o zdarzenie pytany był podczas konferencji prasowej Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy złożył kondolencje rodzinie 38-latka.
- Z moich informacji jasno wynika, że za ten fragment chodnika nie odpowiada miasto, tylko prywatny podmiot. Mówimy to wszystkim i staramy się egzekwować to, by również prywatne podmioty odśnieżały tam, gdzie są za to odpowiedzialne. Miasto nie odpowiada za wszystkie te miejsca. Tam, gdzie odpowiadamy, staramy się odśnieżać i reagujemy na zmieniającą się pogodę - podkreślił Trzaskowski.