10 grudnia policja opublikowała nagranie związane ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek. Na wideo widać twarz osoby z ręcznikiem, która miała iść za dziewczyną w nocy, gdy zaginęła. Policja prosiła o pomoc w rozpoznaniu mężczyzny. Ostatecznie sam zgłosił się na komisariat w Chorzowie, następnie przesłuchano go w charakterze świadka.
Dziennikarze "Faktu" podają, że dotarli do wspomnianego świadka. Mężczyzna zapewnia, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem 18-latki.
- Wszyscy zrobiliście ze mnie zabójcę Iwony Wieczorek, a ja nawet w tym dniu tam nie byłem - powiedział dziennikarzom. Na pytanie, dlaczego nie zgłosił się na policję wcześniej, odpowiedział: - Nawet o tym nie wiedziałem.
Rozmówca "Faktu" przekonywał, że "nawet go tam nie było". Gdy dziennikarze dopytywali, dlaczego widać go na nagraniach, ten odesłał ich do kancelarii prawnej w Katowicach. "Gdy zadzwoniliśmy do niej, usłyszeliśmy, że nie otrzymamy żadnych informacji w tej sprawie. Kancelaria nie chciała nawet odpowiedzieć, czy faktycznie posiada pełnomocnictwa" - podaje "Fakt".
Do zaginięcia Iwony Wieczorek doszło w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r. w Gdańsku. Nastolatka spędzała czas ze znajomymi na jednej z sopockich dyskotek. Miało tam dojść do kłótni między 19-latką, a jej przyjaciółmi, po czym Iwona Wieczorek zdecydowała, że wróci do domu, znajdującego się w Gdańsku Jelitkowie. Kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały, że nastolatka przechodziła ul. Grunwaldzką w Sopocie o godz. 3.07, po czym kierowała się w stronę wejścia na plażę nr 63 w okolicy Chilly Willy (była już godz. 4.12). Od domu dzieliło ją kilkaset metrów, jednak nigdy tam nie dotarła.
Od 12 lat nie ustalono, co stało się feralnej nocy w Gdańsku, mimo tego, że zaginięciem Iwony Wieczorek zajmowali się dziennikarze, śledczy kryminalistyki, detektywi, a nawet jasnowidze. Do tej pory sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek prowadziła Komenda Wojewódzka Policji i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, jednak w 2012 roku prokuratura umorzyła sprawę. Po sześciu latach, we wrześniu 2018 roku śledztwem zajęła się Prokuratura Krajowa w Warszawie, natomiast w 2019 roku akta trafiły do Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie (Archiwum X).
Pod koniec ubiegłego tygodnia zatrzymano dwie osoby w śledztwie dotyczącym zaginięcia Wieczorek - Pawła P. i Joannę S. Mężczyźnie postawiono m.in. zarzut mataczenia w sprawie zaginięcia dziewczyny. "Interwencja" informowała, że P. po zniknięciu dziewczyny miał bez pozwolenia wejść do jej domu, korzystać z jej komputera i usuwać z niego nieokreślone pliki.