W sobotę przed południem w miejscowości Kaszew w województwie łódzkim doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Trzyletni chłopiec zakrztusił się orzeszkiem. Służby medyczne, które przyjechały na miejsce, stwierdziły zatkanie dróg oddechowych, co w konsekwencji doprowadziło do zatrzymania pracy serca dziecka na pięć minut.
Dzięki szybkiej akcji ratowniczej załodze karetki udało się przywrócić funkcje życiowe chłopca. Następnie zdecydowano o przetransportowaniu trzylatka śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Dziecko trafiło na oddział intensywnej opieki medycznej.
W poniedziałek (19 grudnia) rzecznik prasowy Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu dr Rafał Staszewski powiedział w rozmowie z PAP, że stan zdrowia dziecka nadal jest bardzo ciężki. Następnie dodał, że szpital nie będzie udzielał mediom bliższych informacji na temat zdrowia chłopca.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Dwa dni wcześniej, na sobotniej konferencji prasowej rzecznik ostrowskiego szpitala lekarz Adam Stangret przekazał, że trzylatek wymaga specjalistycznego leczenia w odpowiednim do tego ośrodku. Z tego powodu chłopiec trafił do Poznania. Obecnie przebywa w Klinice Anestezjologii i Intensywnej Terapii Pediatrycznej przy ul. Szpitalnej.