Jak podaje Onet, stan trzylatka uległ pogorszeniu w poniedziałek wieczorem. Po zabiegu polegającym na usunięciu odłamków z paczki, która wybuchła, u chłopca pojawiły się problemy z oddychaniem. Wówczas lekarze zdecydowali, że zostanie wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Dziecko przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii.
Na OIOM-ach leżą również dwie inne poszkodowane wskutek eksplozji: matka i siostra 3-latka. Onet informuje, że 31-latka jest w stanie krytycznym - ma rozległe obrażenia, straciła dłoń, może też stracić wzrok. Siedmioletniej dziewczynce grozi natomiast amputacja ręki.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 19 grudnia, w miejscowości Siecieborzyce w województwie lubuskim. Policjanci otrzymali zgłoszenie o wybuchu paczki nieznanego pochodzenia po godz. 7:00.
Jak się okazało, do eksplozji doszło w jednym z domów jednorodzinnych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ktoś zostawił przed nim paczkę. Ojciec poszkodowanej kobiety w rozmowie z "Faktem" przekazał, że przesyłka była ładnie zapakowana - jak prezent. Miał go wnieść do domu 3-latek. Do wybuchu miało dojść podczas otwierania przesyłki przez matkę chłopca. Jak podaje Onet, w tym momencie za kobietą stała jej siedmioletnia córka.
Nieoficjalnie śledczy podają, że postępowanie będzie zmierzało w kierunku usiłowania zabójstwa.