Jak podaje Onet.pl, na zlikwidowanym, dużym cmentarzu przy ul. Świętojańskiej w Poznaniu powstaje nowa restauracja - częściowo na terenie poprzedniej inwestycji o tym samym profilu. Będzie ona zlokalizowana tuż obok jeziora Malta, a jej inwestorem została najstarsza w mieście parafia - pod wezwaniem św. Jana Jerozolimskiego za Murami - która jest też właścicielem tego terenu. W trakcie prac miały pojawić się problemy.
Jak się okazuje, inwestycja ta zaczęła się bez zgody i wiedzy Miejskiego Konserwatora Zabytków - poza dawnym cmentarzem w miejscu tym znajduje się także stanowisko archeologiczne, na którym badacze szukali śladów z czasów neolitu i średniowiecza. "Inwestor nie wystąpił z wnioskiem o udzielenie pozwolenia i nie otrzymał takiego. W związku z tym MKZ nie posiadał informacji o prowadzeniu tam prac ziemnych" - przekazała dyrektorka MKZ w Poznaniu Joanna Bielawska-Pałczyńska.
Mimo tego prace ruszyły latem 2022 roku, a na teren dawnego cmentarza wjechały koparki i ciężki sprzęt. - Kilka miesięcy temu, podczas prac ogrodniczych wokół restauracji, w ziemi znaleziono mnóstwo kości. Zamiast oddać im szacunek i pochować, sprawa zaczęła być zamiatana pod dywan. Kości zebrano do foliowego worka, który pracownicy restauracji schowali w wiacie śmietnikowej. Zaczęła się klasyczna spychologia - mówią źródła Onetu.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Wiadomo, że cmentarz został zlikwidowany przez władze PRL w latach 60., by zdążyć przed obchodami tysiąclecia państwa polskiego (w 1966 roku). Z tej okazji miał powstać park. Z danych historyka Pawła Skrzypalika wynika, że ekshumacje z lat 60. objęły jedynie co czwartego zmarłego - powodem było m.in. to, że miasto nie pokrywało wszystkich kosztów tego procesu. Ekshumowano zaledwie 500 nazwisk, z kilku tysięcy pochowanych tu osób. Na terenie cmentarza przy ul. Świętojańskiej chowano ludzi przez ponad 100 lat, w tym bohaterów wojennych - uczestników powstania styczniowego, wielkopolskiego czy uczestników Wiosny Ludów.
Archeolog Piotr Wawrzyniak dodał, że wiele parków nie tylko w Poznaniu, ale i na całym świecie, powstaje na dawnych cmentarzach. Ekshumacja szczątków z tych miejsc byłaby kosztowna, jednak do prac na takich terenach należy wzywać archeologów. W przypadku znalezienia kości należy powiadomić policje, by następnie eksperci mogli je odpowiednio zabezpieczyć i pochować. - Jeśli znaleziono kości, trzeba je pochować na cmentarzu, chowanie ich po śmietnikach wygląda na bezczeszczenie szczątków - dodał Wawrzyniak w rozmowie z Onetem.
O sprawie poinformowano już prokuraturę. Ksiądz proboszcz twierdzi, że na terenie budowy nie znaleziono żadnych szczątków. Następnie duchowny orzekł, że zbliża się Boże Narodzenie i "nie ma czasu na dłuższą rozmowę".