Poznań. Parafia buduje restaurację na dawnym cmentarzu. "Kilka miesięcy temu znaleziono mnóstwo kości"

Parafia z Poznania zrobiła restaurację na terenie starego cmentarza, gdzie grzebano polskich powstańców. Prace na tym obszarze wykonano bez poprzedzających ich badań archeologicznych i bez pozwolenia urzędu. W sprawie tej powiadomiono już prokuraturę. Nieoficjalnie śledczy mają sprawdzić, czy doszło do zbezczeszczenia szczątków.

Jak podaje Onet.pl, na zlikwidowanym, dużym cmentarzu przy ul. Świętojańskiej w Poznaniu powstaje nowa restauracja - częściowo na terenie poprzedniej inwestycji o tym samym profilu. Będzie ona zlokalizowana tuż obok jeziora Malta, a jej inwestorem została najstarsza w mieście parafia - pod wezwaniem św. Jana Jerozolimskiego za Murami - która jest też właścicielem tego terenu. W trakcie prac miały pojawić się problemy.

Zobacz wideo Tak wygląda kościół katolicki za 20 mln dolarów. "Proszę skasować to nagranie"

Poznań. Parafia buduje nową restaurację na terenie dawnego cmentarza. "Kilka miesięcy temu w ziemi znaleziono mnóstwo kości"

Jak się okazuje, inwestycja ta zaczęła się bez zgody i wiedzy Miejskiego Konserwatora Zabytków - poza dawnym cmentarzem w miejscu tym znajduje się także stanowisko archeologiczne, na którym badacze szukali śladów z czasów neolitu i średniowiecza. "Inwestor nie wystąpił z wnioskiem o udzielenie pozwolenia i nie otrzymał takiego. W związku z tym MKZ nie posiadał informacji o prowadzeniu tam prac ziemnych" - przekazała dyrektorka MKZ w Poznaniu Joanna Bielawska-Pałczyńska.

Mimo tego prace ruszyły latem 2022 roku, a na teren dawnego cmentarza wjechały koparki i ciężki sprzęt. - Kilka miesięcy temu, podczas prac ogrodniczych wokół restauracji, w ziemi znaleziono mnóstwo kości. Zamiast oddać im szacunek i pochować, sprawa zaczęła być zamiatana pod dywan. Kości zebrano do foliowego worka, który pracownicy restauracji schowali w wiacie śmietnikowej. Zaczęła się klasyczna spychologia - mówią źródła Onetu.

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Trzebinia. Cmentarz z zapadliskiem będzie otwarty we Wszystkich ŚwiętychTrzebinia. Cmentarz z zapadliskiem będzie otwarty we Wszystkich Świętych

Wiadomo, że cmentarz został zlikwidowany przez władze PRL w latach 60., by zdążyć przed obchodami tysiąclecia państwa polskiego (w 1966 roku). Z tej okazji miał powstać park. Z danych historyka Pawła Skrzypalika wynika, że ekshumacje z lat 60. objęły jedynie co czwartego zmarłego - powodem było m.in. to, że miasto nie pokrywało wszystkich kosztów tego procesu. Ekshumowano zaledwie 500 nazwisk, z kilku tysięcy pochowanych tu osób. Na terenie cmentarza przy ul. Świętojańskiej chowano ludzi przez ponad 100 lat, w tym bohaterów wojennych - uczestników powstania styczniowego, wielkopolskiego czy uczestników Wiosny Ludów.

Archeolog Piotr Wawrzyniak dodał, że wiele parków nie tylko w Poznaniu, ale i na całym świecie, powstaje na dawnych cmentarzach. Ekshumacja szczątków z tych miejsc byłaby kosztowna, jednak do prac na takich terenach należy wzywać archeologów. W przypadku znalezienia kości należy powiadomić policje, by następnie eksperci mogli je odpowiednio zabezpieczyć i pochować. - Jeśli znaleziono kości, trzeba je pochować na cmentarzu, chowanie ich po śmietnikach wygląda na bezczeszczenie szczątków - dodał Wawrzyniak w rozmowie z Onetem.

O sprawie poinformowano już prokuraturę. Ksiądz proboszcz twierdzi, że na terenie budowy nie znaleziono żadnych szczątków. Następnie duchowny orzekł, że zbliża się Boże Narodzenie i "nie ma czasu na dłuższą rozmowę".  

Policja (zdjęcie ilustracyjne)Zwłoki mężczyzny w lesie. Nieoficjalnie: Skazany za pedofilię niedoszły ksiądz

Więcej o: