Jak wynika z sondażu United Surveys przeprowadzonego dla Wirtualnej Polski, aż 80,1 proc. respondentów uważa, że po wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji gen. Jarosław Szymczyk powinien stracić swoje stanowisko. Przeciwnych takiemu rozwiązaniu jest 8,1 proc. badanych. Zdania w tej sprawie nie ma 11,8 proc. ankietowanych.
Gen. Jarosława Szymczyka negatywnie oceniają zarówno zwolennicy Zjednoczonej Prawicy, jak i opozycji. Wśród wyborów koalicji rządzącej odwołania komendanta głównego policji chce 65 proc. osób. Za tym samym opowiada się 85 proc. sympatyków opozycji.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
W środę w Komendzie Głównej Policji wybuchł prezent, który gen. Jarosław Szymczyk miał przywieźć z Ukrainy. Sprawę bada prokuratura. Komendant ma zostać w najbliższym czasie przesłuchany, ale już zabrał głos w tej sprawie.
Jak zaznaczył w rozmowie z "Rzeczpospolitą", od szefa ukraińskiej policji otrzymał on "tubę po granatniku", która miała być "tubą zużytą, pustą, bezpieczną, przerobioną na głośnik, z którego można korzystać przez bluetooth". - Pytaliśmy, czy na pewno jest to sprzęt bezpieczny, bo będziemy wracać przez granicę, czy możemy to przewozić. Zapewniono nas, że tak, bo to urządzenie jest bez materiałów wybuchowych, że to złom - podkreślił.
Komendant główny policji powiedział "Rzeczpospolitej", że jeśli ma coś sobie zarzucić to to, że "zaufał za bardzo". - Ale nie wyobrażam sobie, żeby w tak partnerskiej relacji nie ufać służbom, z którymi współpracujemy - zaznaczył, dodając, że "czuje się ofiarą, nie sprawcą".