W sobotę 17 grudnia informowaliśmy o zdarzeniu, do którego doszło tego samego dnia. Przed południem w Lesznie (woj.wielkopolskie) do 3-letniego chłopca zostały wezwane służby medyczne. Chłopiec zakrztusił się orzeszkiem. Dziecko miało zatkane drogi oddechowe, co z kolei doprowadziło do zatrzymania akcji serca aż na pięć minut. Medykom udało się odratować chłopca i przetransportować do szpitala. Z najnowszych informacji wynika, że stan dziecka nadal jest ciężki. Chłopiec wymaga pobytu w specjalistycznym ośrodku.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Kiedy lekarze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia przywrócili akcję serca chłopca, natychmiast zdecydowali o przetransportowaniu go śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Głos w sprawie zabrał rzecznik prasowy ostrowskiego szpitala lekarz Adam Stangret. Cytowany przez RMF FM, przekazał, iż dziecko przebywało na dziecięcym oddziale intensywnej opieki, a jego stan jest ciężki.
Kilkanaście godzin po zdarzeniu cytowany przez portal dziennik.pl Adam Stangret poinformował, że stan chłopca okazał się na tyle poważny, że dziecko wymaga leczenia w ośrodku specjalistycznym. W związku z tym 3-latek został przewieziony do Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Pediatrycznej przy ul. Szpitalnej w Poznaniu. Stan chłopca nadal określany jest jako bardzo ciężki.