Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło, że od 2023 roku 200 tys. osób ma zostać powołanych na obowiązkowe ćwiczenia wojskowe zakończone przysięgą. Wezwanie mogą otrzymać osoby, "które nie odbywały dotychczas czynnej służby wojskowej oraz osoby przeniesione do rezerwy niebędące żołnierzami rezerwy (osoby po kwalifikacji wojskowej)". Jednym z warunków ma być wiek poniżej 55. roku życia. Mimo to lider grupy Elektryczne Gitary Kuba Sienkiewicz, który ma 61 lat, otrzymał kartę mobilizacyjną z czerwonym paskiem.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Kuba Sienkiewicz oprócz bycia artystą i liderem Elektrycznych Gitar pracuje jako adiunkt w Klinice Neurologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W mediach społecznościowych opublikował informację, że mimo ukończenia 61 lat dostał kartę mobilizacyjną z czerwonym paskiem. Osoba, która otrzymała taki dokument, musi stawić się do czynnej służby wojskowej w terminie określonym w dokumencie.
Na swoim profilu na Facebooku muzyk zamieścił zdjęcie z dokumentem, z podpisem: "Dostałem kartę mobilizacyjną. Biorą już rocznik 1961. Cieszę się z tego. To jest bardzo dobry rocznik. O dużej wartości bojowej. Damy radę. Jak w 1939".
W rozmowie z "Faktem" artysta wspomina, że w młodości miał już doświadczenia z wojskiem. - Byłem w wojsku w Czerwonym Borze na Podlasiu. Było to 40 lat temu więc trudno pamiętać takie rzeczy, jak ta jednostka się nazywała, bo to było w czasach PRL-u. To były wojska pancerne. Jeździłem czołgiem - opowiadał. Muzyk podejrzewa, że kartę mobilizacyjną dostał za sprawą swojego zawodu neurologa. Mimo że swoją wartość bojową ocenia dość nisko, z humorem opowiada, że ma nadzieję na to, że trafi do orkiestry wojskowej. - Nie grałem nigdy jeszcze w orkiestrze wojskowej, ale miałem gitarę w wojsku i umilałem czas pozostałym kolegom. Karabin też miałem w ręku, kałasznikow - komentuje w "Fakcie" Kuba Sienkiewicz.